Skończą się przekręty z parkowaniem w centrum?

Postojów w strefie w śródmieściu jest ponad 700. - To za mało! Są zajęte niemal przez cały dzień - mówił wczoraj kierowca Robert Filski. Pomimo tego, że za godzinny postój trzeba zapłacić 2,5 zł, to chętnych jest i tak więcej niż miejsc. Dlatego wielu kierowców parkuje na zakazach i sypią się mandaty, a straż miejska zakłada na koła blokady. Takie sceny można oglądać choćby na Wełnianym Rynku czy przy ul. Zabytkowej (na zdjęciu).Czemu w strefie jest taki tłok? Nie wszystkie miejsca są dostępne, bo część stale zajmują auta mieszkających w śródmieściu. Oni za roczny abonament płacą jedynie 120 zł. Jednak niektórzy zaczęli grać nie fair. - Dostawałem sygnały, że co sprytniejsi ludzi spoza centrum nieuczciwie nabywali te karty - powiedział nam radny PiS Maciej Marcinkiewicz, który nawet interpelował w tej sprawie.Potwierdził nam takie sytuacje Piotr Jakubowski, który ma sklep przy najbardziej zatłoczonym parkingu w strefie - na ul. Wełniany Rynek. - Tak, cwaniactwo się szerzyło. Można było kupić abonament na cały rok od mieszkańców - powiedział nam. Ceny dochodziły ponoć nawet do 300 zł! Ale i tak stawka się opłacała, bo gorzowianin spoza miasta musiałby wydać na roczną opłatę... 1.500 zł!Chodliwe były też miesięczne karty. Lokatora z centrum kosztują one 20 zł, a spoza śródmieścia już 150 zł. W efekcie Ośrodek Sportu i Rekreacji, który administruje strefą, nie wiedział, ile spośród 249 miesięcznych i 198 rocznych abonamentów faktycznie użytkują uprawnieni gorzowianie.Stąd zmiany. - Pierwsza już zaczęła obowiązywać. By wykupić abonament, trzeba być zameldowanym w centrum ale - dodatkowo - auto też musi być zarejestrowane na ten sam adres. Bo teraz bywało tak, że w jednej rodzinie w teorii były nawet po trzy, cztery samochody i tłumaczono, że ten jest na wujka, a ten na dziadka... - Już tak nie będzie - usłyszeliśmy od dyr. OSiR Włodzimierza Roja. Załatwił to zarządzeniem.Ale jeszcze tej jesieni ma wejść w życie surowszy regulamin. Na jedną rodzinę/mieszkanie będzie można wykupić maksymalnie dwa abonamenty. - Wzorowaliśmy się na innych miastach, które miały kłopoty z ,,przedsiębiorczymi inaczej'' mieszkańcami - dodaje Rój.Rozwiązaniem byłoby też powiększenie strefy. Taka propozycja już zresztą była. Urzędnicy zaproponowali, by rozszerzyć ją o ulice: Dąbrowskiego, 30 Stycznia i Krzywoustego. OSiR zaopiniował to jednak negatywnie. Dlaczego? - Wymagałoby to postawienia około 20, może 30 parkomatów. Jeden z montażem kosztuje 30 tys. zł. Nie mamy skąd wziąć takiej fortuny - tłumaczył wczoraj administrator strefy. Przyznał jednak, że jeśli taka będzie wola miasta (wiele wyjaśni się jeszcze w tym roku, gdy będzie planowany budżet na 2013 r.) i pójdą za tym dodatkowe pieniądze, to chętnie strefę rozszerzy.Bo ta działalność dla OSiR-u to żyła złota. Z zestawienia za zeszły rok wynika, że to najbardziej dochodowa działalność ośrodka. Co prawda na utrzymanie maszyn, personelu i czystości na miejscach parkingowych poszło niemal 650 tys. zł, ale kierowcy do parkomatów wrzucili - uwaga - półtora miliona złotych!- Cieszę się, że uporządkowany zostanie wykup abonamentów. Wyjdzie to na dobre wszystkim uczciwym kierowcom - podsumowuje dyr. Jakubowski.