„Solidarność” świętowała 30- lecie

Dużo mniejsze niż przed pięcioma laty, były obchody kolejnej okrągłej rocznicy powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność". Zabrakło na nich lokalnych władz, a także wielu związkowców.Hutnicy z Ostrowca Świętokrzyskiego byli jednymi z pierwszych w województwie, którzy w 1980 roku zawiązali podwaliny przyszłego związku zawodowego. Przez wiele miesięcy w konspiracji tworzyli podwaliny „Solidarności", spotykając się potajemnie w domach. To w Ostrowcu, jeszcze w 1980 roku odbyło się spotkanie z górnikami z Jastrzębia w hali KSZO. Rok później na stadionie klubu święcono już sztandar„Solidarności". Pierwszymi oficjalnie oddelegowanymi do pracy związkowej w Hucie im. Marcelego Nowotki w grudniu 1980 roku byli: Marceli Czarnecki, Ludwik Kropielnicki, Mieczysław Kadewski, Zygmunt Jakubowski, Wiesław Standzikowski,Wiesław Kwiatkowski, Waldemar Gumuła, Henryk Nawojski, Henryk Gruszka, Robert Minikina, Janusz Lisowski, Andrzej Dudek, Marian Chuchała, Jerzy Borowiec,Mieczysław Leszczyński, Henryk Panek, Józef Gurczyński, Stanisław Wesołowski,Tadeusz Rutkowski, Bożena Ziewiec, Anna Barwińska. Tworzyli podwaliny tymczasowych komitetów NSZZ „Solidarność".- Byliśmy ludźmi, którzy mieli dość zakłamania i przewodniej roli partii- opowiadają po latach.- Chcieliśmy zmian i to zmian na lepsze.Okazało się, że nasze postulaty doskonale oddają oczekiwania ludzi, przede wszystkim te mówiące o prawie do strajku i wolności wypowiedzi. W hucie do„Solidarności" należały tysiące pracowników. W starym zakładzie 8100, w nowym7900 osób. W skali kraju była to ogromna siła, wszyscy czuliśmy, że możemy coś wywalczyć.W chwili ogłoszenia stanu wojennego ostrowiecka „Solidarność" miała ponad 17 tysięcy członków. Szefem delegatury miejskiej w pierwszym okresie działalności był Marceli Czarnecki. W grudniu 1981 roku, ostrowiecka Huta im. M. Nowotki była jedynym zakładem w ówczesnym województwie kieleckim, którego załoga podjęła strajk po ogłoszeniu stanu wojennego. Jego efektem było zatrzymanie i internowanie kilkudziesięciu działaczy.Po latach wielu z nich z rozżaleniem stwierdza, że w dążeniu do demokracji dawno zagubiły się gdzieś ich pierwotne cele. „Solidarność" nie jest już ta sama, a kłótnie i podziały nie ominęły także Ostrowca. Stąd pewnie nieobecność na niedzielnej uroczystości tych, którzy 30- letnią historię pamiętają trochę inaczej.W Ostrowcu bardzo hucznie obchodzono 25. rocznicę powstania związku. Tegoroczne obchody były nieco skromniejsze, ale równie podniosłe. Rozpoczęła je msza w kościele p.w.św. Kazimierza, odprawiona przez dziekana dekanatu Ostrowiec Zbigniewa Wiatrkai proboszcza parafii Andrzeja Salę. Po nabożeństwie uczestnicy, prowadzeni przez orkiestrę dętą z Kunowa, przeszli przed siedzibę delegatury NSZZ„Solidarność". Tam odbyło się poświęcenie i odsłonięcie podobizny ks. Jerzego Popiełuszki, wykonanej przez ostrowieckiego artystę Tadeusza Kurka.- Patron „Solidarności" w trudnych chwilach naszej historii miał odwagę mówić prawdę- przypomniał ks. Zbigniew Wiatrek.- Dodawał nam siły i uczył jak służyć ojczyźnie, narodowi i kościołowi.- Dziś składamy honor i cześć naszym poprzednikom, ale jednocześnie jest to czas namysłu, jakie jest nasze zobowiązanie w stosunku do tego 30- lecia- mówił Waldemar Bartosz,przewodniczący zarządu regionu.- Mówimy głośno o potrzebie sprawiedliwości społecznej, a niestety Polska nie jest sprawiedliwa. Pokazują to statystyki mówiące o tym, że rozwarstwienie społeczne jest u nas drugie w Europie po Portugalii.Kilkudziesięciu związkowców odebrało z rąk przewodniczącego statuetki z podziękowaniami za działalność.- Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia, bo w związku jestem niemal od początku- mówi Waldemar Duda, pracownik prasowni w Celsie Hucie Ostrowiec.- Doskonale pamiętam początki działalności. Cieszę się, nasze starania zostały zauważone i docenione.