Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spalarnia śmieci na Targówku. Potężna inwestycja zamieni odpady w energię i ciepło. A komin będzie atrakcją turystyczną

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Śmieci z Warszawy zamienią się w energię i ciepło. Odwiedziliśmy budowę nowej spalarni na Targówku. Ma być nowoczesna i nieszkodliwa dla środowiska. Na szczycie komina powstać ma także punkt widokowy, a pod spodem zielone tarasy.

- Spalarnia to niefortunna nazwa. Staramy się jej nie używać. Bo to właściwie będzie zakład odzyskiwania energii - mówi mi inż. Marcin Sadura Zastępca Dyrektora Działu Inwestycji i Rozwoju w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania z którym wizytuje potężną budowę. Wcześniej nadzorował podobną inwestycję w Szwecji. Jak słyszę, na północy i zachodzie Europy buduje się nawet blisko centrów miast. Spalarnie stają się atrakcjami turystycznymi. Chociażby w Kopenhadze bryła służy także… za stok narciarski.

Budowę widać z daleka. Dziesięć potężnych żurawi pnie się na kilkadziesiąt metrów w górę. Podchodzimy bliżej. Obecnie składane są ściany dwóch kotłów, w których w temperaturze tysiąca stopni palone będą śmieci. Będą tak ogromne, że w środku zmieściłby się dom jednorodzinny. Przyjechały w częściach i trzeba je zmontować na miejscu. Później zostaną podwieszone w hali głównej zakładu. Pod spodem zbudowano już grubą na kilka metrów betonową płytę fundamentową. Na niej stawiana jest stalowa konstrukcja, która będzie wspierać instalacje dwóch nowych kotłów.

Spalarnia śmieci na Targówku. Potężna inwestycja zamieni odp...

Jak śmieci z domu zamienią się w energię?

- Zimą rozpoczęły się wykopy. Sezon był dla wykonawcy w miarę łagodny – opowiada inż. Sadura. Jak tłumaczy, prace obecnie przyspieszyły. Kilka obiektów, jak sortownia czy przyszły budynek biurowy ma już swój szkielet. Zaawansowane prace są także na estakadzie, po której „śmieciarki” będą wjeżdżały do środka zakładu.

- Po wjechaniu na teren zakładu najpierw odbywa się ważnie. Potem pojazdy wjadą na estakadę (która zimą będzie ogrzewana – red.) i do hali, na automatycznie wyznaczone miejsce rozładunku – ciągnie inż. Sadura. Co ważne cały system będzie zautomatyzowany. Kierowca, po zważeniu samochodu, niczym pasażer na lotnisku zostanie zaprowadzony do odpowiedniej bramki. Tam będzie mógł dokonać zrzutu. Śmieci z czarnego worka (zmieszane) trafią do „bunkra”.

„Bunkier” to miejsce, gdzie odpady będą dostarczane i mieszane. Następnie ogromne chwytaki złapią je i przerzucą do lejów zasypowych do kotłów nowej, budowanej właśnie instalacji, lub tej istniejącej w tym miejscu od dwudziestu lat. Takie linie będą w sumie trzy.

Szymon Starnawski

Śmieci w czasie palenia osiągają temperaturę ponad tysiąca stopni. Ogrzewają wodę, która skrapla się, przechodzi przez dziesiątki metrów rur prosto do turbiny. Tam porusza łopatkami „tworząc” energię mechaniczną. Następnie generator zamienia ją w prąd. Tak, w dużym skrócie, śmieci z czarnego worka zamieniane będą na energię. Starczy jej dla tysięcy gospodarstw domowych. Tak samo wykorzystane zostanie nadmiar ciepła. Już teraz MPO buduje przyłącza do sieci energetycznej i ciepłowniczej, by to co zostało z odpadów sprzedawać.

Zielona spalarnia z tarasem na szczycie

Skoro Kopenhaga może mieć stok narciarski na budynku spalarni, to czemu nie Warszawa? W stolicy co prawda narciarzy nie będzie, ale budynek ma stać się atrakcja turystyczną. Będzie tu punkt edukacyjny, zielone tarasy, a także taras widokowy na szczycie komina – niemal 70 metrów nad ziemią. Z tego miejsca będzie doskonale widać panoramę Warszawy. Bliskość komina nie będzie przeszkadzać w zwiedzaniu. - Układy filtrowania oczyszczają spaliny, a także spełnią najbardziej rygorystyczne normy emisji – słyszę.

mat. pras.

Ale to nie wszystko. MPO w ramach inwestycji wartej przeszło 2 miliardy złotych buduje także sortownię tzw. „żółtego worka”. W tym miejscu oddzielane będą plastiki i metale, które następnie można odzyskać. W sumie 30 tysięcy ton rocznie. A w przyszłości może nawet więcej.

Budowa, za którą odpowiada koreańska firma Posco, ma zakończyć się na początku 2024 roku. Wstępny rozruch planowany jest kilka miesięcy wcześniej. Nowa inwestycja, wraz z działającą już spalarnią, pozwolą na przetworzenie 300 tys. ton śmieci rocznie. To 1/3 „produkcji” mieszkańców Warszawy. Dzięki temu znaczne mniej śmieci będzie kursować po Polsce.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto