Spójnia Stargard - Kotwica Kołobrzeg 62:74. Szkoda trzeciej kwarty

W Stargardzie w drugiej rundzie Pucharu Polski I-ligowa Spójnia zagrała z występującą w ekstraklasie Kotwicą. Goście grali z trzema amerykańskimi koszykarzami. Na Spójni nie zrobiło to wrażenia i od początku podjęła walkę. Mimo że grała bez kontuzjowanych Wiktora Grudzińskiego, Sławomira Buczyniaka i Arkadiusza Soczewskiego.
W 5 minucie gospodarze przegrywali 5:8, ale trzy minuty później był już remis 15:15. Równo było nie tylko na tablicy wyników, ale i w rywalizacji o zbiórki. Stargardzianie grali agresywnie w obronie, dzięki czemu zmusili zawodników Kotwicy do kilku błędów w rozegraniu. W 17 minucie po skutecznym kontrataku i trafieniu Łukasza Grzegorzewskiego Spójnia wyszła na prowadzenie 28:27. I taką przewagę zachowała po dwóch kwartach.
W trzeciej kwarcie uwidoczniła się przewaga Kotwicy. W kilku akcjach górę wzięło ekstraklasowe cwaniactwo, zawodnicy odpowiednio zastawiali się pod koszem Spójni i po zbiórkach punktowali. W tej części goście rzucili kolejnych dziesięć punktów i odskoczyli. W 25 minucie, po trójce Bręka, było 37:48. Ale Spójnia nie zrezygnowała z walki o dobry wynik. W czwartej kwarcie nasi zawodnicy rozrzucali się z dystansu. Trójki trafili Adam Parzych, Grzegorzewski i Bartłomiej Wróblewski. Po dwupunktowej akcji Rafała Kulikowskiego w 35 minucie gospodarze przegrywali 56:63. Mimo ambitnej gry do końca więcej strat nie udało się odrobić, a w ostatnich minutach goście powiększyli nieco prowadzenie i do kolejnej rundy Pucharu Polski awansował zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Mimo porażki stargardzcy kibice brawami pożegnali swoich zawodników.
Spójnia Stargard - Kotwica Kołobrzeg 62:74 (15:19, 18:13, 8:24, 21:18)
Spójnia: Grzegorzewski 16, Stokłosa 15, Kulikowski 8, Parzych 7, Wróblewski 7, Bodych 5, Koszuta 4, Kasprzak 0, Ulchurski 0, Ważny 0
Kotwica: Scott 21, Bręk 20, Harris 15, Henderson 5, Diduszko 4, Zabłocki 3, Djurić 2, Sz. Rduch 2, Sarzało 2, Matys 0, Moralewicz 0, P. Rduch 0