Warszawiacy, którzy chcą wyrazić sprzeciw wobec okrutnego procederu zbiorą się w piątek o godzinie 14.00 na Placu przy Metro Centrum. W trakcie Happeningu uczestnicy w symboliczny sposób przedstawią jakim ogromem cierpienia okupiony jest przemysł futrzarski.
Na jedno futro zabija się 18 lisów, 55 norek, 100 szynszyli , 150 gronostai, 11 rysi (wielu z wystrojonych pań nie interesuje to, że grozi im wyginięcie). Co roku zabija się ponad 4 miliony samych norek. Nikt nie je mięsa, ze zwierząt zrywa się futro, a reszta jest spalana i przerabiana na mączkę dodawaną do pasz dla… zwierząt futerkowych! – czy może być bardziej bezmyślny sposób zabijania? Warto zastanowić się, zanim wejdziemy do sklepu futrzarskiego.
Warunki, w których przetrzymywane są zwierzęta, także pozostawiają wiele do życzenia. Wiele osób w produkcji futer dostrzega dochodowy biznes. Powstają wielkie fermy, gdzie stworzenia tłoczą się w niewielkich klatkach. Zgodnie z normami przyjętymi w Polsce norce przysługuje 0,18 mkw., a lisowi 0,6 mkw. przestrzeni, jednak kontrole weterynaryjne niejednokrotnie pokazały już, że zatłoczenie w klatkach jest znacznie większe. Zgodnie z prawem do zabijania stosuje się prąd elektryczny, gaz ze spalin samochodowych, chloroform, czy penetrację mózgu urządzeniem działającym mechanicznie. Warto też zaznaczyć, że największa produkcja jest w Chinach - tam nie obowiązują żadne normy.
Czytaj także: Można nadal strzelać do zwierząt. Do Sejmu wpłynie projekt ustawy
Dlaczego wolimy prawdziwe futro od sztucznego? Przecież dzisiejsza technologia zapewnia wysoką jakość. Jednym z argumentów jest ekologia – ale mało kto wie, że do produkcji naturalnego futra zużywa się mnóstwo chemikaliów, tak więc można obalić ten sposób myślenia. Moda? Na szczęście to zaczyna się zmieniać. Na zachodzie publiczne pojawienie się w kreacji z norek jest wręcz niestosowne. W 1994 roku organizacja PETA rozpoczęła kampanię wytoczoną przeciwko domom mody – akcję wsparły gwiazdy: Cindy Crawford, Naomi Campbell czy Kate Moss. W Polsce głośno było ostatnio o Joannie Krupie, która głośno krytykuje, czy wręcz atakuje osoby noszące futro. Obrazową i dobitną była też kampania plakatowa, na której mały lisek i norka pytały – „Czy twoja mama ma futro, bo moja już nie” – niestety skala przedsięwzięcia nie była wystarczająco duża...
Dzień bez Futra został ustanowiony na IV Ogólnopolskim Kongresie "Teraz Ziemia" w 1994 r. przez działaczy nieformalnej grupy, zwanej Frontem Wyzwolenia Zwierząt. Celem obchodów jest zdelegalizowanie hodowli i zabijania zwierząt dla futer. W Polsce akcja obchodzona jest już od ponad dziesięciu lat.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?