W środę, 18 listopada, Ogólnopolski Strajk Kobiet rozpoczął kolejną manifestację. Uczestnicy mieli zablokować Sejm, ten jednak został skutecznie otoczony przez policjantów i żołniery Żandarmerii Wojskowej. Dzień przed planowanymi protestami na całej długości ul. Wiejskiej ustawiono także rzędy barierek.
Protest przeniósł się więc bliżej centrum Warszawy, by ostatecznie zatrzymać się na pl. Powstańców Warszawy, przed siedzibą Telewizji Polskiej. Dostęp do gmachu TVP zablokowała jednak policja - demonstrantów otoczył kordon funkcjonariuszy, którzy użyli wobec protestujących gazu pieprzowego po próbie przerwania kordonu. Trafiona została m.in. aktywistka Strajku Kobiet Marta Lempart, której pomocy udzielali następnie ratownicy medyczni, posłanka Lewicy Magdalena Biejat oraz operator Onetu Krzysztof Sójka.
Protestujący wznosili okrzyki ''Puśćcie nas do domu'', jednak policja nie chciała wypuścić uczestników strajku, informując przez megafon, że najpierw zostaną wylegitymowani.
Na proteście byli obecni również nieumundurowani funkcjonariusze wyposażeni w pałki teleskopowe. Na nagraniu umieszczonym na Twitterze widzimy, że gdy zatrzymywali jednego z uczestników manifestacji, tłum próbował go odbić.
Incydenty z udziałem polityków
Na Twitterze poseł KO poinformował, że policja połamała legitymację posłanki KO Moniki Wielichowskiej.
Ponadto przed budynkiem Sejmu miało dojść do incydentu z udziałem Włodzimierza Czarzastego i policji. Na nagraniu umieszczonym przez konto Lewicy na Twitterze widać wicemarszałka, który zdenerwowany rozmawia z policją i domaga się, aby funkcjonariusze powiedzieli mu, kto dowodzi akcją. Jak wynika z nagrania, jeden z policjantów miał popchnąć wicemarszałka. Gdzie jest ten pan, który mnie pobił? (...) Pobił mnie policjant, potrącił mnie - mówił Czarzasty.
Odpowiedź policji pojawiła się na Twitterze.
Trzaskowski komentuje działania policji: ''Gaz łzawiący przeciwko kobietom? Naprawdę?''
Działania policji skrytykował Rafał Trzaskowski, pisząc, że użycie przymusu bezpośredniego wobec demonstrujących kobiet i młodzieży nie miało podstaw.
Gaz łzawiący przeciwko kobietom? Naprawdę, @PolskaPolicja? Użycie przymusu bezpośredniego musi być uzasadnione i proporcjonalne, musi być ostatecznością. Uważam, że użycie go wobec demonstracji kobiet i młodzieży nie miało podstaw. Policjantów było dużo więcej niż protestujących - napisał w nocy na Twitterze Trzaskowski.
Zobaczcie zdjęcia z poprzednich protestów kobiet:
Zobaczcie też:
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?