Straż miejska walczy z psimi kupami

W raporcie municypalnych najbardziej rzucają się w oczy kary nałożone na właścicieli psów. Nic dziwnego - torunianie rokrocznie powtarzają mundurowym, że z psimi odchodami na chodnikach nadal jest problem. W 2013 r. strażnicy interweniowali w tej sprawie aż 1317 razy. To o ponad jedną trzecią więcej niż w 2012.- Nie tylko kary były tu priorytetem - podkreśla Mirosław Bartulewicz, szef toruńskich strażników. - Na terenie m.in. Starówki strażnicy wręczali zestawów do sprzątania osobom, które spacerowały ze swymi pupilami. Spotkało się to z dobrym oddźwiękiem zwłaszcza wśród turystów zwiedzających toruńską Starówkę - jeden aż pofatygował się aż do naszej siedziby, aby pogratulować pomysłu.Piesi na celownikuWyraźnie da się zauważyć też więcej kar dla pieszych i rowerzystów. Zwłaszcza ci pierwsi znaleźli się na celowniku strażników: w 2012 r. tylko 125 interwencji dotyczyło pieszych. Rok później - aż 456. Z karą musieli liczyć się zwłaszcza ci, którzy przechodzili przez jezdnię w niedozwolonych miejscach.Rowerzyści też mieli trudniej niż rok wcześniej - w 2013 strażnicy zatrzymali prawie pół setki osób, które jeździły rowerem niezgodnie z przepisami (nie wliczając w to pijanych cyklistów).Dużo rzadziej za to mundurowi musieli reagować na smrodliwy dym unoszący się z kominów. Jeszcze rok wcześniej musieli zapukać do stu mieszkań, w minionym roku - tylko do 17.Mundurowi sprawdzali też, jak walczymy ze szczurami. Podczas obowiązkowej deratyzacji w mieście skontrolowali prawie 4 tysiące mieszkań. Udało się im też zlikwidować 85 dzikich wysypisk. Przy niektórych z nich strażnicy ustawili „fotopułapki" - kamery, które miały nagrać chuliganów wyrzucających śmieci do lasu. Okazało się, że nagrania mogą zaskoczyć.- Jakie było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że jeden torunianin zamiast dorzucać śmieci do dzikiego wysypiska, to je stamtąd zabierał - przyznał na wczorajszej sesji rady miasta komendant straży miejskiej.Fotoradar ma się dobrzeTradycyjnie już wzrosła liczba mandatów nakładanych na kierowców złapanych przez fotoradar. W zeszłym roku municypalni zarobili w ten sposób 1,235 mln zł. O prawie 200 tysięcy więcej, niż rok wcześniej.Ale jest i dobra wiadomość dla kierowców - strażnicy prawie dwa razy rzadziej wystawiali mandaty za złe parkowanie albo ignorowanie znaków drogowych.