Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczurów jest więcej niż gorzowian!

Redakcja
puellakas/sxc.hu
Radna Grażyna Wojciechowska złożyła interpelację w sprawie szczurów w centrum miasta. - Na końcu zamieszkają w Urzędzie Miasta - przestrzegała. Deratyzacja będzie jeszcze w marcu.

- „W zeszłym roku media donosiły o stadach szczurów przy pomniku Mickiewicza. Teraz okazuje się, że nawet centrum jest zaszczurzone" - mówiła na ostatniej sesji Rady Miasta Grażyna Wojciechowska, niezrzeszona radna. Czytając list, jaki otrzymała od jednego z mieszkańców, apelowała o walkę ze szczurami w mieście. - „Bardzo proszę o interwencję. To wstyd dla miasta. Mamy przecież XXI wiek" - prosiła Wojciechowska w imieniu gorzowianina. Ten ostatni zwrócił na szczury uwagę w samym centrum. „Przy skwerze katedralnym natknąłem się na szczury i ich jamy wyryte wzdłuż chodnika. Przerażające jest to, że przy tych jamach biegały dzieci" - napisał w liście do radnej. Prosił, by sprawę potraktować poważnie: „Gryzonie czują, że nasze miasto umiera. Mając dogodne warunki w naszym mieście, zamieszkają w przybytkach kultury, w filharmonii, a na końcu w Urzędzie Miasta" - twierdził, nawiązując do legendy o księciu Popielu.- Ten list przyszedł do mnie jako pierwszy, ale w sprawie szczurów interweniowało u mnie jeszcze wiele innych osób. I to z różnych części miasta! - mówiła nam radna Wojciechowska.Nadawca listu twierdzi, że miasto powinno przeprowadzić nie tylko deratyzację, czyli odszczurzanie. „To powinna być zmasowana akcja" - uważa. Ponieważ szczury żywią się porozrzucanym w mieście jedzeniem, należałoby postawić w mieście tabliczki zniechęcające do karmienia ptaków. Należałoby też... postawić w centrum miasta budki dla kotów, które będą odstraszały gryzonie.Abstrahując od tych abstrakcyjnych cokolwiek pomysłów, miasto zabierze się za walkę ze szczurami niemal lada moment. Urzędnicy wskazują już miejsca, w których trzeba będzie wyłożyć trutkę. To skwery obok: murów obronnych, empiku, skrzyżowania Jagiełły i Chrobrego, a także tereny wzdłuż Kłodawki: przy Łokietka i obok placu zabaw przy Dąbrowskiego. - Rozpoczęcie deratyzacji przewidziane jest na koniec marca lub początek kwietnia - informuje Anna Zaleska, dyrektorka gabinetu prezydenta miasta.Na czym polega deratyzacja? - Trzeba wyłożyć trutkę dla szczurów. To środek, który zmniejsza krzepliwość krwi. Dawka śmiertelna dla szczura to trzy gramy. Do zgonu z wykrwawienia dochodzi od trzech do pięciu dni od zjedzenia trutki - wyjaśnia nam Tadeusz Ciejka z firmy Fast Protector. Rok temu przeprowadzał deratyzację centrum. Ciejka opowiada też, że w jednej tylko szczurzej norze mieszkają trzy pokolenia gryzoniów: - W każdym miocie jest ich kilkanaście, więc w norze może być nawet do 50 szczurów. Gdy postawimy trutkę, znika bardzo szybko. Ponad trzy lata temu, gdy szczury przegryzły światłowód od monitoringu i wykładaliśmy trutkę w studzience telekomunikacyjnej, to zniknęła niemal od razu.- Deratyzacja prowadzona przez miasto czy ADM-y na nic jednak się zda, jeśli trutek nie będą wykładali także prywatni właściciele - mówi Ciejka. Liczbę szczurów w Gorzowie szacuje na kilkaset tysięcy!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto