Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szukają bata na autokomisy

Redakcja
W Zieleniewie i Morzyczynie jest już ponad 30 komisów samochodowych.
W Zieleniewie i Morzyczynie jest już ponad 30 komisów samochodowych.
Gmina Kobylanka Właścicieli komisów samochodowych w Zieleniewie i Morzyczynie może czekać niemała rewolucja. Część radnych chce wprowadzić obostrzenia w sprzedaży aut w pobliżu jeziora Miedwie.

Liczba komisów samochodowych w Morzyczynie i Zieleniewie wciąż rośnie. Jest ich tam już ponad trzydzieści. Znajdują się w niewielkiej odległości od jeziora Miedwie, które jest ujęciem wody pitnej. W większości handluje się tam samochodami używanymi, co nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Rosnąca liczba komisów przeraża mieszkańców.- Turyści niedługo w ogóle przestaną tu przyjeżdżać - mówi jedna z mieszkanek Kobylanki. - Teren w pobliżu Miedwia traci przez komisy na atrakcyjności. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie stoją te samochody.Komisy są też uciążliwe dla mieszkańców innych miejscowości, m.in. Jęczydołu. Na ich drogach odbywają się jazdy próbne, co powoduje wzmożony ruch. Komisy budzą kontrowersje. Kilka dni temu na ich temat dyskutowali radni gminy Kobylanka. Niektórzy uważają, że jeśli komisy nie przestaną przybywać w takim tempie, zanieczyszczenie wód Miedwia będzie tylko kwestią czasu. Gminni urzędnicy, którym zarzuca się brak reakcji tłumaczą, że komisy wyrastają na działkach prywatnych, a handel autami na powierzchni do 2 ha nie wymaga wydania decyzji środowiskowej. Komisy działają w strefie ochronnej ujęcia wody "Miedwie" z jeziora Miedwie. Jest tam bezwzględny zakaz mycia samochodów poza myjniami.- A oni je myją i naprawiają - mówi Irena Rybarczyk, przewodnicząca rady gminy w Kobylance. - Sama kiedyś byłam w kilku. Silniki są czyściutkie, auta też się świecą. Należy zniechęcić kolejnych potencjalnych przedsiębiorców do handlu samochodami przy jeziorze. A dla tych, którzy już tę działalność prowadzą, należy wprowadzić pewne obostrzenia.Według radnych, samochody stoją na nieuszczelnionym terenie. Jest on jedynie utwardzany podsypką z drobnego kamienia. W punktach komisowych brak jest zarówno instalacji zbierającej wody opadowe w system kanalizacyjny jak i urządzeń do ich podczyszczania. Wody opadowe z terenu komisów oraz ewentualne wycieki z pojazdów eksponowanych na placach wsiąkają bezpośrednio do gruntu.- Długotrwałość tego stanu może być poważnym zagrożeniem dla jakości wód jeziora Miedwie, które znajduje się w obszarze Natura 2000 - czytamy w stanowisku rady, przyjętym 25 września. - Z uwagi na znaczne ryzyko zanieczyszczenia substancjami ropopochodnymi i płynami stosowanymi przy eksploatacji samochodów w bardzo licznych punktach sprzedaży samochodów używanych wnosimy o zmianę rozporządzenia dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie z 21 września 2005 r. w sprawie ustanowienia strefy ochronnej ujęcia wody powierzchniowej "Miedwie" z jeziora Miedwie w miejscowości Żelewo, gmina Stare Czarnowo, powiat gryfiński.Radni chcą na potencjalnych właścicieli komisów nałożyć pewne wymogi, wzorem województwa wielkopolskiego. Chodzi im między innymi o wprowadzenie obowiązku budowy placu pod handel samochodami w sposób uniemożliwiający przedostawanie się wód opadowych w głąb ziemi. To jest o uszczelnienie, wyprofilowanie i skanalizowanie podłoża zapewniające ujęcie wód opadowych, ze spływów powierzchniowych w system kanalizacyjny oraz ich podczyszczanie w separatorze i wprowadzenie do kanalizacji zbiorczej. Ci, którzy już tę działalność prowadzą, mieliby na to rok od momentu wejścia w życie zmian.- To będą dla nas dodatkowe i niepotrzebne koszty - komentuje właściciel jednego z komisów nad Miedwiem. - Moim zdaniem funkcjonowanie komisów nie stanowi zagrożenia dla środowiska. One przecież tylko tam stoją, tak jak samochody letników na parkingach. W weekendy jest ich tam przecież setki.Zdaniem radnych, wprowadzenie wymogów pozwoli na zmniejszenie ryzyka zanieczyszczenia wód Miedwia. Wśród nich nie ma jednak jednomyślności. Stanowisko przeszło tylko jednym głosem. Na jedenastu radnych za było sześciu.Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie przychyla się do obaw tych radnych, którzy uważają że jakość wody Miedwia może ucierpieć.- Tak duża koncentracja komisów samochodowych w sąsiedztwie Miedwia stanowi poważne zagrożenie - mówi Andrzej Kreft, szef RZGW. - Brak wyposażenia placów postojowych w uszczelnione podłoże, posiadające system zbierania i podczyszczania wód opadowych i roztopowych, czyni z nich ognisko zanieczyszczeń.Andrzej Kreft dodaje, że strefy ochronne ujęcia wody ustanawiane są w drodze aktu prawa miejscowego przez dyrektora regionalnego zarządu gospodarki wodnej, ale na wniosek i koszt właściciela ujęcia wody. Właścicielem ujęcia jest Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie.- Poważnie traktujemy informacje dotyczące działań w strefach ochronnych ujęć wody do picia mogące zakłócać prawidłowe ich funkcjonowanie - zapewnia Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK w Szczecinie. - Też dostrzegamy wzrastającą liczbę autokomisów w Zieleniewie i Morzyczynie. Ale, by formułować właściwe wnioski, musimy mieć więcej informacji. Między innymi należałoby poznać wyniki kontroli tych komisów pod kątem ochrony środowiska, utrzymania czystości i innych dokumentów, zgodnie z którymi ta działalność jest tam prowadzona. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto