Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłok w metrze w Warszawie. To zmora pasażerów czy sztuczny problemem?

Michał Mieszko Skorupka
Michał Mieszko Skorupka
Pasażerowie wskazują pomysły na poprawę sytuacji
Pasażerowie wskazują pomysły na poprawę sytuacji Aleksy Witwicki
Tłok w metrze to jeden z największych problemów, z jakimi zmaga się stołeczna komunikacja miejska. Kłopoty pojawiają się głównie rano i popołudniu, kiedy pasażerowie jeżdżą do i z miejsca pracy. Kilkanaście dni temu zapytaliśmy naszych czytelników o pomysły na to, co zrobić, aby poprawić sytuację zarówno na stacjach, jak i w pociągach. Okazuje się, że nie wszyscy mieszkańcy Warszawy uważają, że podróżowanie metrem w godzinach szczytu jest uciążliwe.

Spis treści

Tłumy pasażerów w godzinach szczytu

Tłok w metrze to kłopot, z którym boryka się większość dużych miast na całym świecie. Chociaż Warszawa nie znajduje się w czołówce zestawienia miejscowości z największym oblężeniem zarówno w pociągach, jak i na stacjach, to nie oznacza, że tego typu problemy w mieście nie istnieją. Pasażerowie często narzekają na brak komfortu podróżowania, szczególnie rano i po południu, gdy jeżdżą do lub z miejsca pracy.

Jakiś czas temu zapytaliśmy naszych czytelników o to, co zrobić, aby poprawić sytuację w warszawskim metrze. Część mieszkańców stolicy wskazuje na jak najpilniejszą potrzebę budowy kolejnych linii, zwiększenie częstotliwości rozkładu jazdy oraz wprowadzenie dodatkowej komunikacji naziemnej. Inni zaś uważają, że w porównaniu do innych miast w Europie i na świecie, stolica Polski świetnie radzi sobie z tłokiem w godzinach szczytu.

Pasażerowie wskazują pomysły na poprawę sytuacji

Tłok w metrze w Warszawie. To zmora pasażerów czy sztuczny problemem?

Jak poprawić sytuację w warszawskim metrze? Oto pomysły pasażerów

Poniżej przedstawiamy wybrane pomysły mieszkańców stolicy, dotyczące zwiększenia przepustowości w metrze:

Odkorować miasto, puścić więcej komunikacji naziemnej w godzinach szczytu - pisze użytkownik Alberto.

Pociągi co minutę w szczycie - komentuje pan Dariusz.

Zwiększyć liczbę linii do pięciu - dodaje pan Paweł.

Jak najszybciej rozbudować metro - wtóruje pan Denis.

Otworzyć bramki w godzinach szczytu na bardziej uczęszczanych stacjach. Na Bemowie ciągle stoją kolejki do bramek które nie nadążają za tłumem - pisze z kolei pani Barbara.

Zwęzić stacje i spowolnić ruch pociągów - ocenia użytkownik Rafał.

Sytuację w warszawskim metrze źle ocenia duża część naszych czytelników. Wśród nich znajduje się m.in. pani Katarzyna, która zdecydowała się na poniższy, bardzo krytyczny wpis.

Pozabierali autobusy i tramwaje nawet tam, gdzie metro nie dojeżdża, a teraz się dziwią tłokom. Zmuszają ludzi do jeżdżenia tylko metrem, to jak ma nie być tłoków? Może jeszcze wprowadzą ograniczenie przejazdów, na jednego na godzinę? W Warszawie jest jedna z najgorszych komunikacji. Dwa razy dziennie pokonuje trasę, cztery razy się przesiadając, na samo przejście i czekanie na kolejny autobus tracę dwie godziny dziennie, plus dojazdy to jakieś 5 godzin dziennie w plecy i to jadąc w takim ścisku, że nawet dopychacze w Tokio tak by nie upchnęli ludzi. Połamane palce, siniaki to codzienność - napisała mieszkanka Warszawy.

Propozycje aktywistów

O głos w sprawie tłoku w stołecznym metrze poprosiliśmy także przedstawicieli stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze".

W pogoni za przepustowością zapominamy o tym, że metrem, szerzej, komunikacją zbiorową, jeździ przekrój mieszkańców, z których duża część to osoby starsze, osoby, które nie mają siły stać 20 minut w godzinie szczytu. Już teraz często nie tylko na pojazdy metra, a również na tramwaje kursujące w Warszawie używa się określenia "bydłowozy" przez wzgląd na bardzo mocne ograniczanie miejsc siedzących - mówi w rozmowie z naszym portalem Adam Orzechowski z MJN.

Członek organizacji podkreśla, że dalsze dążenie w tym kierunku spowoduje znaczący spadek komfortu mieszkańców Warszawy codziennie korzystających z usług ZTM.

Równie dobrze moglibyśmy proponować w metrze rezygnacje z okien i zamontować kolejne pary drzwi. Zamiast ersatzów i ułomnych rozwiązań poprawiających przepustowość w niewielkim stopniu, należy zająć się rozwiązaniami infrastrukturalnymi realnie poprawiającymi podaż miejsc, jak i ofertę WTP dla pasażerów - dodaje Adam Orzechowski.

Wśród pomysłów na zmniejszenie tłoku w metrze, przedstawiciel organizacji Miasto Jest Nasze wymienia m.in. przebudowę stacji Kabaty w taki sposób, aby pociągi na niej kursujące mogły odjeżdżać co dwie minuty, zamiast co 2 minut 20 sekund.

Ta teoretycznie niewielka zmiana powoduje, że średnio na godzinę będą mogły odjechać 4 pociągi metra więcej, zapewniające dodatkowe ok. 6 tysięcy miejsc siedzących i stojących. Zapewnia to wzrost podaży w szczycie o ok. 15 procent - wyjaśnia aktywista.

Adam Orzechowski wspomina także o zatłoczonej stacji przesiadkowej Metro Świętokrzyska.

Niestety, dalej mamy problem po prostu niebezpiecznej dla pasażerów przesiadki na stacji Świętokrzyska. Zamiast zająć się jej dalszym dopychaniem, długofalowe działanie miasta powinno także obejmować zwiększenie rezyliencji sieci na różne wypadki oraz na odtłoczenie stacji Świętokrzyska. Dlatego właśnie tak istotny jest alternatywny ciąg północ-południe na osi Białołęka - Wilanów - M4, który od lat w Miasto Jest Nasze proponujemy właśnie widząc to zatłoczenie pierwszej linii metra. Drogą do odciążenia nie jest i nie powinno być wyjmowanie kilkudziesięciu z i tak już niewielkiej liczby miejsc siedzących w metrze - kwituje członek organizacji MJN.

Nie wszyscy krytykują. "Tłumy to dopiero w paryskim czy moskiewskim"

Okazuje się, że nie wszyscy nasi czytelnicy narzekają na sytuację w warszawskim metrze. Poniżej prezentujemy komentarze mieszkańców stolicy, którzy chwalą sobie podróżowanie komunikacją miejską w stolicy:

Tłumy to dopiero w paryskim czy moskiewskim, w warszawskim metrze na razie jest luzik! Ale te bezsensowne bramki trzeba zlikwidować, skoro na peronach jest strefa biletowa - Praga to dobry przykład - pisze użytkownik Siarhiej.

Metro jest zatłoczone 2 razy dziennie w godzinach szczytu, więc opisany tu problem jest sztuczny - komentuje pani Kasia.

Lepsze zatłoczenie w metrze niż korek na ulicy - dodaje pan Paweł.

Tłumy to są w Londynie w godzinach szczytu - podkreśla pan Jacek.

Ja właśnie jechałem, bez przesady z tym tłokiem - pisze pan Konrad.

Komunikację miejską mamy jedną z najlepszych moim zdaniem - zaznacza użytkownik Alberto.

Poniżej zamieszczamy post, pod którym możecie przeczytać wszystkie komentarze naszych czytelników.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto