Tybet płonie! Pikieta i "pogrzeb" przed ambasadą Chin

W środę (8 lutego) społeczność tybetańska zorganizowała czuwanie w intencji rodaków, którzy dokonali aktów samopodpalenia. Chwilę po godz. 17.00 zaczęła się pikieta pod chińską ambasadą przy ul. Bonifraterskiej. Około 40 osób, w tym liczna reprezentacja społeczności tybetańskiej, przybyła, aby zamanifestować swój sprzeciw dla polityki Chin wobec Tybetu. Przynieśli ze sobą transparenty, świeczki, portrety i flagi.

Doszło już do 22 samopodpaleń w Tybecie, 13 osób zmarło. Tych, którzy przeżyli zgarnia służba bezpieczeństwa.

Yeshi Lhosar, przewodniczący społeczności tybetańskiej w Polsce, podkreślał w czasie pikiety, że w żadnym wypadku nie afirmuje takiego sposobu manifestowania poglądów i nie zachęca do podobnych aktów samopodpaleń. Postanowił także przybliżyć sposoby walki chińskich władz z Tybetańczykami. Mówił o represjach religijnych, działaniach służby bezpieczeństwa, a także o nieprzyjemnościach dla zagranicznych dziennikarzy pomagającym Tybetańczykom.

"Nie dla ACTA" konsekwentnie w sandałach [zdjęcia] »
Dalajlama w Warszawie [zdjęcia] »

Uczestnicy pikiety postanowili uczcić poległych Tybetańczyków. Przy każdym portrecie ofiary samopodpalenia stała mała symboliczna trumna owinięta w tybetańską flagę. Chodnik przy Bonifraterskiej zaświecił dziesiątkami zniczy.

Od połowy XX w. Tybet stał się częścią Chińskiej Republiki Ludowej. W tym roku przypada 100. rocznica utworzenia Tybetu. Pikieta pod ambasadą w Warszawie odbyła się w ramach światowego czuwania solidarnościowego w intencji poległych Tybetańczyków. Wydarzenia w Tybecie nazywane są najbardziej przemilczanymi protestami na świecie.

Relacja została przygotowana przez dziennikarkę obywatelską.

Histeria po śmierci Kim Dzong Ila w... Warszawie	Pojechali metrem bez spodni 2012 [zdjęcia]	Wolne Konopie będą palić jointy przed Sejmem	Regiomoto.pl. Motoryzacja bez tajemnic
dodaj artykuł	dodaj wpis do bloga	dodaj fotoreportaż	dodaj wydarzenie