Ulewy w Małopolsce: straty po opadach w Dobczycach

Podtopione domy, zalane piwnice, zniszczone uprawy i sprzęt - to efekt potężnej ulewy, która nad ranem przeszła nad Dobczycami. Z żywiołem przez kilkanaście godzin walczyło 30 zastępów straży pożarnej. Ewakuowano 5 osób. Teraz rozpoczęło się wielkie liczenie strat.

W Dobczycach spadło 120 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni. Do walki z żywiołem ruszyło 150 strażaków. Mimo że sytuacja została opanowana jeszcze przed południem, podtopienia długo utrzymywały się wzdłuż drogi do Gdowa, gdzie woda wdarła się też do mieszkań i zalała samochody.

Władze samorządowe zapowiedziały pomoc. Burmistrz Dobczyc Marcin Pawlak mówił, że służby najpierw wypompują wodę, oczyszczą studnie i zdezynfekują teren. Następnie, po oszacowaniu strat, ruszą rekompensaty dla mieszkańców z pieniędzy rządowych i gminnych. W poniedziałek rozpoczną się wypłaty odszkodowań dla ubezpieczonych mieszkańców Dobczyc. Nadal zamknięta jest droga z Dobczyc do Dziekanowic. Strażacy wypompowują wodę z zalanej trasy.

Nie tylko Dobczyce zostały zalane - w gminie Nowy Sącz uległo podtopieniu około 30 budynków mieszkalnych z zabudowaniami gospodarczymi w miejscowościach Barcice i Barcice Dolne oraz w Starym Sączu. Nadal trwa usuwanie skutków nocnych opadów deszczu. Całonocne opady deszczu wyrządziły szkody także w powiecie tarnowskim. Alarm powodziowy został ogłoszony na terenie gminy Ciężkowice - tam poziom rzeki Białej został przekroczony o 5 metrów. Wylały również lokalne strumienie w tym potok Kąśnianka zalewając okoliczne posesje. Na miejscu pracują strażacy - zabezpieczyli teren workami z piaskiem. Na terenie powiatu nieprzejezdne są dwie drogi wojewódzkie - droga 981 w miejscowości Pławna prowadząca w kierunku Krynicy i droga 980 Gromnik - Biecz. Policja kieruje na objazdy.