Na początku listopada radni z Pragi Południe podjęli uchwałę, w której wystąpili o nazwanie jednej z planowanych ulic na terenie dzielnicy imieniem Niedźwiedzia Wojtka. - Ulica ta miałaby się znajdować na terenie nowo powstałego osiedla mieszkaniowego w okolicach centrum handlowego Promenada przy ulicy Ostrobramskiej - wyjaśnia - wyjaśnia Karol Kowalczyk, radny dzielnicy. Inicjatywa została przekazana do Rady Warszawy, która jest organem podejmującym decyzje w sprawie nazewnictwa stołecznych ulic, placów i skwerów. – Teraz wszystko jest w rękach miejskich radnych – podkreśla Karol Kowalczyk.
Ulica Niedźwiedzia Wojtka na Pradze: Skąd pomysł?
Kim był Wojtek? – Wojtek był syryjskim niedźwiedziem brunatnym, którego matka została zastrzelona przez myśliwych. Młody niedźwiadek został przygarnięty w 1942 roku przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii dowodzonym przez generała Władysława Andersa - opowiada Karol Kowalczyk.
Czytaj także: Nowy Dworzec Gdański. Zobacz projekty
Wojtek był znany z tego, że wzorując się na swoich towarzyszach, lubił jeździć
wojskowymi ciężarówkami, pić piwo, a nawet palić papierosy. Niedźwiedź pomagał też żołnierzom przy załadunku ciężkich skrzyń, przeszedł szlak bojowy od Iranu przez Syrię, Palestynę, Szkocję i wraz z żołnierzami gen. Andersa brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Wojtek został także wpisany na listę personelu 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w stopniu szeregowca. Ze wspomnień żołnierzy wynika, iż jego ulubioną zabawą były zapasy. Potrafił powalić na ziemie nawet 4 przeciwników, ale nigdy nie zrobił nikomu krzywdy. - Sentyment jakim darzyli go żołnierze doprowadził do tego, iż boczne drzwi ciężarówek ozdobiła podobizna niedźwiedzia Wojtka dźwigającego pocisk artyleryjski. Tym samym stając się symbolem 22 Kompanii – wyjaśnia radny Pragi Południe.
Czytaj także: Centrum wspinaczkowe na Annopolu. Poczuj klimat górskiej wspinaczki w wielkim mieście
Po zakończeniu II wojny światowej Wojtek trafił do ZOO w Edynburgu, gdzie żył do 1963 roku. Na pamiątkę tego niezwykłego bohatera umieszczona została tam tablica opisująca niecodzienne wydarzenia, w których brał udział Wojtek. - Losów Niedźwiedzia Wojtka nie da się opowiedzieć bez kontekstu historycznego, w którym funkcjonował. Bez historii jego towarzyszy, którzy pisali karty w księdze polskiego oręża. Jak podkreślają żołnierze gen. Andersa, życiorys Wojtka możne być przykładem losów polskich zesłańców, a historia Wojtka jest podobna do historii wielu Polaków, którzy już nigdy nie mogli wrócić do kraju – tłumaczy Kowalczyk.
Jak podoba Wam się pomysł radnych Pragi Południe? Czy w Warszawie powinno być więcej ulic, którym patronują tacy niecodzienni bohaterowie?
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?