- O coś upamiętniającego Kołakowskiego poprosił nas jego przyjaciel, prof. Zbigniew Tołczyński z Oksfordu. Postanowiliśmy więc zorganizować akcję zapalania lampek - wyjaśnia nam Marcin Żukowski ze Stowarzyszenia Młoda RP, jeden z inicjatorów wydarzenia. - Studiujemy na UW, Kołakowski był z UW związany i dlatego właśnie zapalamy znicze w kampusie.
Rodzina Kołakowskiego zapala znicze w kampusie UW
Według Marcina Żukowskiego profesor Kołakowski był autorytetem dla wszystkich pokoleń, zarówno starszych, jak i młodszych. Każdy w Kołakowksim odnajdzie coś dla siebie.
Pierwsze znicze rozbłysły o godz. 20.00 pod Auditorium Maximum UW przy Krakowskim Przedmieściu 26/28. Wśród odwiedzających kampus w celu pożegnania się z profesorem Kołakowskim byli także najbliżsi filozofa - żona Tamara, córka Agnieszka oraz zięć. Oni zostawili lampki.
- Miałem przyjemność zamienić kilka słów w rodziną profesora. Złożyłem kondolencje, a z ich strony usłyszałem podziękowania za inicjatywę upamiętniającą filozofa - mówi Marcin Żukowski.
- To bardzo miłe, że każdy może przyjść i pożegnać się z Kołakowskim. Ja go dobrze znałam, bo byłam jego studentką w latach 1958 - 1963. Jestem absolwentką filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. To był czas, kiedy wydział filozoficzny tętnił życiem. Był przecież profesor Tatarkiewicz czy małżeństwo Ossoskich. Na ich wykładach, podobnie jak wykładach Kołakowskiego, były niesamowite tłumy. Przychodziła na nie cała Warszawa. Profesor Kołakowski był jednym z najmłodszych profesorów i jego śmierć to dla mnie szok, jak ten czas upłynął.
On jest mistrzem
- Ja go pamiętam jako człowieka niezwykle młodego, ja cały czas widzę jego młodzieńczą twarz i świeżość. - wspomina studenta Kołakowskiego z lat 1958-63. - To ta świeżość, gdy ma się do powiedzenia coś nowego, otwartego, nie zamykając się. Znam ludzi, któzy znają go z czasów otwartego marksizmu. Ale to jest piękne, że on umiał się otwarcie zmieniać.
- To były czasy, gdy dużo się publikowało i organizowało otwarte spotkanie - kontynuuje swoją opowieść była studenta profesora. - Kołakowski miewał spotkania w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki na rogu Nowego Światu i Jerozolimskich. Chadzał do Baru Europejskiego i lubił siedzieć przy piwie, można go było spotkać w gronie przyjaciół na Krakowskim Przedmieściu. Widywał się też z kardynałem Wyszyńskim i prowadził z nim otwarty dyskurs na temat wiary. Nie zamykał się np. na religię, mimo że większość studentów była laicka. On nie zamykał przed nikim drzwi, to czarujące. On miał swój czar. On jest mistrzem.
Zobacz również:
Ostatnia droga prof. Leszka Kołakowskiego
"Odszedł wielki myśliciel" - o prof. Kołakowskim w księgach kondolencyjnych
Trumna z ciałem prof. Kołakowskiego w Polsce
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody
- Dwóch ukraińskich żołnierzy zadźganych nożem w Niemczech. Sprawcą... Rosjanin
- QUIZ Test MultiSelect 2024 - oto legendarny test do policji. Zmora rekrutacji!