Uwaga na głowy w okolicach przystanku

- Strach stać na przystanku, bo przy silniejszym wietrze na głowę mogą spaść uschnięte gałęzie – opowiada kielczanin o drzewach, które rosną przy ulicy Czarnowskiej. Pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg zapewniają, że niebawem zostaną wycięte.- Obok przystanku komunikacji miejskiej znajdującego się przy ulicy Czarnowskiej w Kielcach obok danego kina Romantica rośnie kilka drzew. Wszystkie są suche, ale nie wiadomo dlaczego nikt ich do tej pory nie wyciął – relacjonuje kielczanin, który poprosił naszą redakcję o interwencję.Mężczyzna obawia się, że jeżeli nikt się nie zainteresuje tą sprawą, to komuś może stać się krzywda. – Z tego przystanku odjeżdża na przykład linia numer 34, a nią jeździ bardzo dużo osób. Sporo korzysta też z innych linii i czeka albo na tym, albo na sąsiednim przystanku. Oprócz tego wielu ludzi przechodzi też tamtędy, żeby dojść do dworca autobusowego albo do PKP – argumentuje nasz czytelnik.Podkreśla, że cudem do tego czasu nikomu nic nie spadło na głowę. – Te drzewa są już całkowicie uschnięte i powinny być dawno wycięte. Przy silniejszym wietrze mogą się połamać gałęzie. Co będzie, jeżeli komuś się coś stanie? Kto za to odpowie? – zastanawia się zdenerwowany.O pomoc w tej sprawie poprosiliśmy Jarosława Skrzydłę, rzecznika prasowego Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Okazało się, że problem jest mu znany.- Te drzewa rosną na obszarze budowy węzła Żelazna i będą wycięte w ramach modernizacji ulicy Czarnowskiej. Uczynimy to w ciągu kilkunastu dni – zapewnia rzecznik.