Ktokolwiek ma kłopoty ze znalezieniem miejsca dla spełniania swoich ciekawych pomysłów, niechaj sprawdzi jak to robi aktyw Koła „Morena".
Dla wygłoszenia prelekcji dra inż. Marka Maciantowicza z pokazami slajdów „Niezwykłe drzewa i krzewy Parku Mużakowskiego - założenia projektu ścieżki dendrologicznej" zaproszono do sali 115 budynku Wydziału Nauk Biologicznych Zielonogórskiego Uniwersytetu.
Licznie zgromadzeni dawni członkowie tego koła, a także miłośnicy tematu z przyjemnością (i wygodnie siedząc) słuchali przyrodnika i oglądali fotograficzne dowody pięknie zaplanowanego przedsięwzięcia, mającego wielkie walory dydaktyczne w promocji lubuskiej przyrody jako atrakcji turystycznej.
Także dr Mieczysław Wojecki posługiwał się nowoczesną techniką ukazując „Zielonogórskie NAJ - historia wyznaczania i oznakowania najwyższego i najniższego punktu Zielonej Góry oraz jej środka".
Znany w Zielonej Górze (a także w skali wojewódzkiej) badacz i popularyzator ciekawostek turystycznych, tym razem przedstawił wielowątkowe starania o ustalenie najwyższego wzniesienia w granicach administracyjnych miasta Zielona Góra.
Pamiętamy kilkudziesięcio-osobową ekspedycję (z udziałem ówczesnego prezydenta miasta) na szczyt który w głosowaniu został nazwany „Jagodowe Wzgórze". Pracownia kartograficzna „Sygnatura" natychmiast wprowadziła poprawny zapis na mapach.
Publiczne ustalenie środka miasta zaowocowało wmurowaniem marmurowej tablicy. Jako sprawozdawca imprezowy o wysokim stopniu przypominania personalnych zasług konstatuję, że prelegent nie przypomniał ówczesnego prezydenta, który nawet sfotografował się z ciekawymi zielonogórzanami.
Za to następny prelegent, czyli Beata Musiałowska niespodziewanie zrobiła mi przyjemność. W swej pogadance „Wpływ działalności KOŁA PTTK „MORENA" na rozwój turystyki kwalifikowanej w regionie" przypomniała nazwisko - „Antoni Łusiak".Nieobecny od wielu lat w życiu publicznym, dziennikarz Gazety Lubuskiej został przypomniany jako wielce przyjazny turystom propagator tego zdrowego sposobu na ciekawe życie.
Koleżanka Beata przeniosła na ekran stronę kroniki, na którą wklejono cały artykuł napisany przez Redaktora Łusiaka, a będący sprawozdaniem i jednocześnie agitacją z akcji niedzielnych wycieczek pieszych. Treść tego artykułu zasługuje na osobne omówienie co uczynię w następnym odcinku.
Wracając tematu niniejszego artykułu dodam, że była część artystyczna, czyli zbiorowe śpiewanie pieśni ogniskowych.
Dobrze, że okna są szczelne bo sąsiedzi gmachów uczelnianych mieliby wrażenie, że na ulicę profesora Szafrana przeniesiono wydział artystyczny Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Miła impreza trwała i kto o niej wiedział, a nie przyszedł ten może - a nawet powinien - serdecznie żałować i próbować odpokutować za grzech zaniechania.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?