Warszawa pożegnała profesora Geremka

Mimo ogromnego deszczu tłumy Warszawiaków towarzyszyły ś.p. Bronisławowi Geremkowi w jego ostatniej drodze.

Na cmentarzu zgromadzili się również goście honorowi, m.in.: Lech Kaczyński, Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Kazimierz Marcinkiewicz, Andrzej Olechowski, Andrzej Wajda oraz przywódca powstania w warszawskim getcie Marek Edelman i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.
Podczas pogrzebu odegrany został zarówno hymn Polski, jak i Unii Europejskiej. Mimo że uroczystości miały charakter państwowy, żegnającym nie raz zadrżał głos ze wzruszenia.

Jako pierwszy przemówił prezydent Lech Kaczyński, podkreślając przede wszystkim wkład profesora Geremka w powstanie "Solidarności" i powstawanie polskiej demokracji.

Marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski podziękował profesorowi za jego zaangażowanie w sprawy Polski i połączenie "funkcji historyka i polityka". - Pamiętam obraz profesora Geremka, podpisującego dokumenty o wstąpieniu Polski do NATO. Miał wtedy łyz w oczach - wspominał Bronisław Komorowski - Chciałbym ten obraz zachować, bo to obraz człowieka spełnionego...

Bogdanowi Borusewiczowi załamał się głos, kiedy musiał skierować do przyjaciela ostatnie słowa pożegnania.

Donald Tusk podkreślił, iż Bronisław Geremek był dla niego przede wszystkim nauczycielem - Profesorze, uczyłeś, że "Solidarność" oznacza pokój, zobowiązuje do przedkładania rozmowy ponad krzyk, dialogu ponad konflikt - wspominał premier.

- Był Pan Europejczykiem, był Pan obywatelem świata, ale przede wszystkim był Pan zakorzeniony w kraju, w swojej małej ojczyźnie Warszawie - w imieniu mieszkańców stolicy pożegnała profesora prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Znali Pana zwykli mieszkańcy Żoliborza, Pragi, Starego Miasta. Znali i byli dumni z tego sąsiedztwa.

W imieniu Parlamentu Europejskiego, którego Bronisław Geremek był członkiem, pożegnalną mowę wygłosił Hans-Gert Poettering.

Najwięcej emocji towarzyszyło mowie pożegnalnej Adama Michnika - Tego nie robi się przyjaciołom - rozpoczął trawestując wiersz Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu".

Kilkakrtotnie cytując też ulubionego pisarza Geremka, Josepha Conrada, podkreślał, iż odegrał on wielką rolę we wszystkich ważnych wydarzeniach związanych z przemianami ustrojowymi w Polsce. Słowa Michnika kilkakrotnie przerywały brawa zgromadzonych, kiedy wspominał on ataki "plicjantów pamięci" na profesora, jego wystąpienie przeciw ustawie lustracyjnej, czy obronę prezydenta Lecha Wałęsy.

Przemówienie Adama Michnika było jednak przede wszystkim mową przyjaciela - Twoje motto brzmiało "pozostać wiernym" i "iść za marzeniem". Iść za marzeniem... Pozostałeś wierny do końca.

- Wszyscy mówimy tu "geniusz", "wielki polityk", ale to przede wszystkim był człowiek i o tym należy pamiętać! - ostatnie słowa skierował Marek Edelman, występując jako przyjaciel rodziny. Przestrzegał, by nie tracić czujności przed złem i zaprosił wszystkich Geremków do stworzenia muru - Chciałbym prosić licznych Geremków, którzy tu są, by przyszli do mnie, żebyśmy się wzięli pod pachy, to będzie pierwszy oddział, który będzie pilnował tego muru Geremkowskiego.

W odprowadzeniu trumny do grobu wzieli udział najwyżsi oficjele państwowi i rodzina.

Profesor Bronisław Geremek spoczął w Alei Zasłużonych, obok Jacka Kuronia i płk. Ryszarda Kuklińskiego.