Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiadukt widmo w Ursusie. Nieczynny od dziesięciu lat. Aktywiści organizują jego urodziny

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Dlaczego od dekady nie można nim jechać?
Dlaczego od dekady nie można nim jechać? Aleksy Witwicki
Wiadukt stoi. Otwarto go 31 lipca 2013 roku. Ale od tego czasu nie przejechał nim żaden samochód. Dlaczego? Z obu stron brakuje dojazdu. Przez dekadę urzędnicy nie potrafili go zbudować. Internauci zdążyli nadać wiaduktowi prześmiewczą nazwę, a aktywiści organizują... dziesiąte urodziny.

Dzielnicę Ursus i miasto Piastów rozdziela linia kolejowa. W 2013 roku otwarto Południową Obwodnicę Warszawy, która „zszyła” te tereny. Przynajmniej w teorii. Zbudowano wiadukt trasy S2 nad torami kolejowymi, a także drugi – tuż obok – dla ruchu lokalnego. Oba obiekty zostały otwarte 31 lipca 2013 roku. I tak, po obwodnicy samochody jeżdżą już od dekady. Natomiast drugi most został tak, jak go zbudowano. Bez połączenia z żadną drogą. Nie można na niego wjechać, ani zjechać.

Dlaczego od dekady nie można nim jechać?

Wiadukt widmo w Ursusie. Nieczynny od dziesięciu lat. Aktywi...

„Wiadukt bez dojazdów” – jak głosi hasło na mapach Google. „Obiekt przeznaczony do organizacji imprez” – dopisał ktoś prześmiewczo. Wystawiono mu nawet dwanaście ocen. Średnia 4,3 – więc całkiem wysoka. Ten żart postanowili wykorzystać społecznicy. 31 lipca, równo dekadę po otwarciu wiaduktu po którym nie można jechać, postanowili przygotować imprezę. Na dziesiątych urodzinach ma być szampan bezalkoholowy, ciasto i świeczki. Społecznicy sprzątną też śmieci, które tam zalegają. Najbardziej chcą jednak zwrócić uwagę na absurd trwający już dziesięć lat.

- GDDKiA budując trasę za grube setki milionów złotych poskąpiła na dojazdy do wiaduktu. W dodatku jest on w takim miejscu, że częściowo leży w Piastowie, częściowo w Warszawie. To od początku nie wróżyło dobrze sprawie – mówi nam Karol Bąkowski ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus. Razem z Krzysztofem Daukszewiczem organizują wspomniane urodziny.

GDDKiA tłumaczy zaś, że w tej sprawie kwestia dojazdów do wiaduktu pozostaje w gestii samorządu lokalnego. Aktywiści natomiast przyznają, że od dekady władze Warszawy i Piastowa nie potrafią dogadać się w tej sprawie.

Po latach wydaje się, że w sprawie tej inwestycji w końcu widać światełko w tunelu. Tak twierdzą przynajmniej urzędnicy z Ursusa. Zapewniają, że droga powstanie. „W marcu złożyliśmy dokumenty, czekamy na decyzję ZRiD. Gdy tylko ją dostaniemy, ruszy przetarg. Liczymy, że będzie to jesienią. Mamy już zarezerwowane środki na ten cel” – usłyszeliśmy. Wydaje się, że mogą być to ostatnie urodziny „Wiaduktu bez dojazdów”. Aktywiści podchodzą do tych deklaracji sceptycznie.

- Budowa miała się zacząć w tym roku, a lokalni radni znowu donoszą o trudnościach. To tylko pokazuje, że bez ustawy metropolitalnej na styku Warszawy i „obwarzanka” zawsze będą problemy, niezależnie czy chodzi o budowę tramwaju do Ząbek czy wiaduktu z Ursusa do Piastowa. A żaden rząd się do tego nie pali – tłumaczą aktywiści.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto