Wielokropek reaktywacja: ma zawisnąć jeszcze dziś

Srebrne balony układające się w gigantyczny wielokropek postanowiono zawiesić nad ul. Chłodną. Miały one wypełnić pustkę po drewnianej kładce, która łączyła w 1942 roku Małe i Duże Getto Żydowskie.

Kładka wytrzymała kilka miesięcy, rzeźba znacznie krócej. Dziś jednak ma wrócić ponownie. - Chcielibyśmy by wisiała w sumie miesiąc, to jednak nie jest przesądzone ponieważ, jest to trudny technicznie projekt - mówi Paweł Brylski z Muzeum Historii Żydów Polskich.

W nowy rok okazało się, że z jednego z nawiasów zeszło powietrze. - Nie wiemy czy była to dewastacja czy też z balonu zeszło powietrze - mówi Brylski. Wiadome jest jednak, że nawias po lewej stronie Chłodnej w kierunku centrum zniknął.

Później zdemontowano kropki zawieszone nad ulicą. Jeszcze wczoraj na Chłodnej wisiał tylko nawias po prawej stronie. - Banan? Delfin? Nie wiem co to - pytali przechodznie.

Dziś od samego rana ekipy znów podjęły się montażu rzeźby. Przy warzywniaku rozłożono i napompowano nawias, kawałek dalej nadmuchiwano kropki. - Nie wiemy jednak jak w niskich temperaturach zachowa się materiał, z którego zrobiona jest rzeźba. Nie można więc powiedzieć jak długo rzeźba będzie wisieć - zaznacza Brylski.

Czekamy na wasze opinie:
Planowo wielokropek miał wisieć zaczepiony o fasady budynków. Na to nie zgodziły się jednak wspólnoty mieszkaniowe. Projekt zmodyfikowano, tak by liny można było rozpiąć na latarniach. Słupy okazały się jednak zbyt niskie (w projekcie miały 12m), bo 8 metrowe. Do instalacji miasto dopłaciło 60 tys. złotych. Czy słusznie?

Piszcie w komentarzach i pod adresem mailowym: [email protected].

Zobacz również:
Wielokropek nad Chłodną. "To gest rozpaczy"