Wiosenna akcja sprzątania w Parku Poetów

Zielonogórskie Towarzystwo Upiększania Miasta zorganizowało dzisiaj (02.04.2011 r. godz. 11.00) akcję sprzątania Parku Poetów, w której udział wzięło kilkanaście osób. Pomimo wilgotnej i dusznej pogody trzygodzinna akcja przebiegała sprawnie. Udało się zebrać przynajmniej kilkanaście ''kupkowych zestawów'' śmieci, które nieodpowiedzialni ludzie zostawili Matce Przyrodzie w podziękowaniu za jej dobroć codziennie im okazywaną. Wśród zebranego dobytku śmieciowego znalazły się m.in.: metalowe puszki, plastikowe i szklane butelki, buty, papierki, foliowe reklamówki, gumowe kable, części samochodowe, wykładziny, dużo szkła, folie gospodarcze (te ostatnie rzeczy to prawdopodobnie spadek po ''działkowcach'', którzy nie rozumieją obok jakiego wyjątkowego obszaru przyrodniczego są ulokowane ich działki).
Szczytną ideą przyświecającą Zielonogórskiemu Towarzystwu Upiększania Miasta jest uznanie Parku Poetów za Park Krajobrazowy. Na kartce informacyjnej rozdanej każdemu uczestnikowi biorącemu udział w akcji sprzątania Parku Poetów Zielonogórskie Towarzystwo Upiększania Miasta przedstawiło walory przyrodniczo-krajobrazowe jakie posiada Park Poetów. Należą do nich: historyczna aleja grabowa; wiekowe i wielowiekowe dęby; liczne okazy bluszczu pospolitego o imponujących rozmiarach przy źródliskach strumienia, oplatającego olchy i dęby; unikatowe w naszym regionie źródliska zasilające strumień Gęśnik; malownicza zarośnięta glinianka oraz mniejsze zbiorniki, gdzie żyją zagrożone wyginięciem żaby i traszki; bujnie rozrastające się młode wiązy polne na jednym ze skrajów parku; dorodne wiązy szypułkowe w głębi lasu; występowanie pasożytniczego łuskiewnika różowego wzdłuż strumienia, rzadkiej w naszym regionie bezzieleniowej byliny; cały park to dwa typy siedlisk chronionych w Unii Europejskiej: grądu środkowoeuropejskiego i fragmentów łęgu jesionowo-olszowego. Okazuje się, że Park Poetów to cudowne miejsce położone stosunkowo niedaleko centrum Zielonej Góry. Miejsce, które przetrwało przed wojną dzięki dbałości jego ziemskiego właściciela – niemieckiego kościoła i nie ingerowaniu w jego naturalne środowisko powojennych PRL-owskich władz.
Stwierdziłem, że uczestnictwo w takiej akcji to sama przyjemność. Człowiek z miłą chęcią sobie popracował ze świadomością pożytecznie spędzanego czasu i pooddychał świeżym powietrzem. Oprócz tego zobaczyłem młodą ropuchę, piękną kraskę, śliczne zawilce i inne ładne niebieskie kwiatki. Co prawda trochę szkoda, że organizator bardziej nie rozpropagował tej akcji (oprócz kartek informacyjnych rozmieszczonych na terenie Parku Poetów nie zamieścił np. ogłoszenia w Gazecie Lubuskiej), bo wtedy może przyszłoby więcej osób i dałoby radę zrobić jeszcze więcej. A zapewniam, że takiej roboty, stworzonej na własne życzenie przez niektórych mieszkańców miasta, wokół Zielonej Góry jest mnóstwo. Ale każda odzyskana kropelka z wielkiego morza szlachetnych potrzeb naszej planety jest godna pochwały i uznania. Zielonogórskie Towarzystwo Upiększania Miasta to dobra inicjatywa, która zaraża ludzi pozytywnymi emocjami. W czasie prowadzenia akcji zdarzało się, że przypadkowo spacerujący w jej obrębie ludzie przyłączali się do niej albo pobierali worki na śmieci, żeby posprzątać śmieci znajdujące się poza terenem akcji, np. na swoim podwórku. Im więcej będzie takich akcji i im częściej będą one prowadzone tym więcej będzie w nas radości i wzajemnej życzliwości. Bo przyroda to nasz wspólny skarb, od którego każdy z nas, niezależnie od swoich poglądów i uczynków, jest uzależniony.
Tomasz R.