Wirusolog o maseczkach: Mogą być groźniejsze niż koronawirus

Podczas, gdy pandemia postępuje w najlepsze, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, a zarazem doradca Głównego Inspektora Sanitarnego, ponownie krytycznie odnosi się do obowiązku zakrywania nosa i ust. Co więcej, Włodzimierz Gut uważa, że maseczki mogą być większym zagrożeniem niż sam koronawirus. Warto przypomnieć, iż jeszcze w lutym bieżącego roku podobnego zdania był dziś już ex-minister zdrowia, Łukasz Szumowski. Na antenie RMF FM tłumaczył, że maseczki w żaden sposób nie zabezpieczają przed zachorowaniem i... nie wie, dlaczego ludzie je noszą. Mimo to, z czasem w resorcie zdrowia wydano rekomendację używania masek ochronnych oraz obowiązek stosowania ich w przestrzeniach zamkniętych: sklepach, galeriach handlowych, pojazdach komunikacji miejskiej itd. Przepisy te obowiązują do dzisiaj.

Wirusolog Włodzimierz Gut nadal nie zmienia swojego zdania i wciąż powątpiewa w sens stosowania masek ochronnych. W kwietniu bieżącego roku na antenie Radia Kolor tłumaczył, że kiedy maseczki ulegną zawilgoceniu, zbierają się na nich bakterie i wówczas przestają mieć zastosowanie ochronne. Z kolei podczas ostatniej wizyty w Radiu Kolor stwierdził, że stosowanie masek może być groźniejsze niż sam koronawirus.

"Wszystko, co złapiemy na maseczkę, przeniesiemy do naszego organizmu (...) Maseczka noszona cały dzień zaczyna być groźniejsza od samego covidu, na terenach, gdzie covidu nie ma" - mówi cytowany przez Radio Kolor wirusolog.

Warto dodać, że Włodzimierz Gut przede wszystkim zaleca zachowanie zasady dystansu społecznego, która jego zdaniem w walce z wirusem jest najskuteczniejsza. Kiedy zachowanie dystansu jest niemożliwe - wówczas powinniśmy używać masek. Problem też w tym, że mało kto nosi maski prawidłowo. Odkrywające nos lub wiszące na brodach maski nie stanowią żadnej ochrony, a stają się jedynie siedliskiem bakterii.