Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wołga mnie zmieniła", czyli car story o Valentinie

Redakcja
Papierosy Klubowe, ruble, wąsy, radziecka papierośnica, okulary ...
Papierosy Klubowe, ruble, wąsy, radziecka papierośnica, okulary ... Kamil Fejfer
Papierosy Klubowe, ruble, wąsy, radziecka papierośnica, okulary z PRL-u. Przenosimy się w czasie jeżdżąc czarną wołgą.

Oglądaj zdjęcia wołgi »


Jak to się zaczęło? - Pasję miałem od dawna. Właściwie można powiedzieć, że od dziecka. Pochodzę z okolic Rzeszowa. W tamtych rejonach często się widywało te samochody. Przyjeżdżali Ukraińcy, robili zakupy, później wracali obładowani towarem. Te auta w małej miejscowości robiły naprawdę duże wrażenie – mówi Paweł Zawół, właściciel czarnej wołgi z 1972 roku.

Od wołgi do muscle carów i z powrotem

- Później zachorowałem na amerykańskie auta – kontynuuje Zawół. - Klasyczne muscle cary. Finansowo dla mnie zupełnie nieosiągalne. Kolega mi podsunął pomysł. Powiedział, że wołga jest bryłowo zbliżona do amerykańskich samochodów. Wtedy wróciło moje zauroczenie z dzieciństwa – stwierdza.

W samochodzie wszystko jest z epoki. W schowku są polskie banknoty sprzed denominacji. Na desce rozdzielczej leżą ruble i papierosy klubowe. Opakowanie wyblakłe, delikatne, trochę jak papier toaletowy. Mają ze 20 lat. Paczka jest zamknięta, jak się delikatnie ściśnie, w środku szeleści tytoń. - Dostałem od kolegi z klubu motoryzacyjnego – mówi właściciel auta.

Półtorej tony na Uralu i Syberii

Wołga nie jest samochodem wyścigowym. Ma 2.5 litra pojemności i około 100 koni mechanicznych, co na półtorej tony nie daje imponującego stosunku mocy do masy.

Jedziemy za miasto nie przekraczając 60 km/h. Paweł zapala papierosa, którego wyciąga z radzieckiej papierośnicy. Odkłada ją koło drążka dźwigni zmiany biegów, obok okularów z lat siedemdziesiątych.

- Jakiś czas temu byłem w warsztacie. Kiedy samochód był podniesiony, zlecieli się wszyscy mechanicy. Zastanawiali się dlaczego to jest takie masywne, takie mocne. Wołga musiała wytrzymać i Ural i Syberię – opowiada właściciel.

Ogrzewanie włącza się pod maską. Żeby to zrobić, należy przekręcić specjalny kranik. Trzeba też uważać, żeby się nie poparzyć, bo jest on umiejscowiony przy rurze wydechowej. Takie rozwiązanie minimalizuje prawdopodobieństwo tego, że coś się popsuje.

Valentina wyboje ma za nic

Wołga na przedniej rejestracji ma napis "Valentina". - Kiedy ją kupiłem trochę mnie wkurzała. Była kapryśna, miewała humory. Wiedziałem, że to musi być kobiece imię. W dniu zakupu sprawdziłem w ukraińskim kalendarzu. Były imieniny Valentiny. I zostało – wyjaśnia.

Ma się wrażenie, że samochód nie jedzie, tylko płynie. Delikatnie się kołysze na zakrętach. Nie ma zagłówków, przez co w środku czuje się przestrzeń. Wydaje się, że to świetne auto na wypady ze znajomymi. Niespieszny, pozytywny cruising. – Fotele są rozkładane i łączą się z tylną kanapą w dwa łóżka – mówi Paweł. – Koncepcyjnie to miał być też samochód, w którym można przenocować podczas wyjazdu – wyjaśnia.

Niemalże nie czuć wybojów. Kiedy wjeżdżamy na nierówną kostkę brukową mam dziwne uczucie. Widzę kostkę, ale jej nie czuję. Wołga połyka wyboje. Nic dziwnego, miała znieść Ural i Syberię. Polska kostka brukowa to nic.

Gdy stoimy w korku ludzie w klimatyzowanych samochodach uśmiechają się na widok Valentiny.

- Niedawno pojechałem na zlot do Łomży. Kupiłem na bazarze okulary, które pamiętają PRL - mówi Paweł. - Przez trzy tygodnie hodowałem wąsy z epoki. Zacząłem zmieniać styl ubierania. Ostatnio słucham sporo muzyki z tamtych czasów. Wołga jednak trochę mnie zmieniła.

**Przeczytaj również o samochodzie, na widok którego dziewczyny... zdejmują bluzki, czyli

"Perypetie właściciela czerwonego mustanga z 1966 roku" »

**

Bitwa na pomidory po raz pierwszy w Polsce!

Dziewczyny chcą legalizacji trawki [zdjęcia]

Wyuzdane "pielęgniarki" na procesji [zdjęcia]

To największa strefa kibica na Euro 2012 [mapa]

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto