Pod koniec czerwca z wiaduktu, na trasie S8, spadł rozpędzony autobus linii 186. Wcześniej przebił barierki i rozerwał się niemal na pół. Jedna osoba zmarła, a kilkanaście zostało rannych. Kierowca, 27-letni Tomasz U., był pod wpływem amfetaminy. Prokuratura Okręgowa w Warszawie właśnie przygotowała akt oskarżenia wobec kierowcy. Zarzuca mu się spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym za co grozić mu może do 12 lat pozbawienia wolności.
- W ocenie prokuratury kierujący miejskim autobusem naruszył zasady bezpieczeństwa, nie dostosował taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej, nie zapewnił prędkości zapewniającej panowanie nad pojazdem oraz pozwalającej na przeprowadzenie manewru hamowania w sposób niepowodujący zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym – tłumaczy Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Straty szacowana na ponad milion złotych
Prokuratura dokładnie otworzyła przebieg wypadku. „Kierowca nie wykonał manewru zmiany pasa i poruszając się na wprost po pasie jezdni prowadzącym do zjazdu z trasy uderzył w bariery energochłonne. Uderzenie spowodowało wybicie autobusu i jego przerwanie na przegubie. Przednia połowa pojazdu spadła w przestrzeń pomiędzy wiaduktem mostu i ulicą, druga zaś pozostała na moście” – czytamy w komunikacie prasowym.
W wypadku zginęła jedna osoba – pasażerka. Kolejna doznało „ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Rannych było 17 osób, a 8 zostało „ narażonych na utratę życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu”. Straty spowodowane wypadkiem oceniono na około 1,3 miliona złotych.
Kierowca będzie też sądzony za posiadanie narkotyków.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?