Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z trenerem Kluczevii Stargard. Do Gryfic po zwycięstwo

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Tadeusz SURMA
Rozmowa z Marcinem Narkunem trenerem piątoligowej Kluczevii Stargard, która jest liderem tabeli i chce awansować do wyższej klasy

– W ostatnim występie pokonaliście inny zespół z czołówki – Arkonię Szczecin. To może być kluczowa wygrana, jeśli chodzi o sprawę awansu do czwartej ligi?
 
– To było ważne zwycięstwo, ale nie kluczowe. Na pewno ta wygrana, nad taką drużyną, dodała nam skrzydeł i wiemy, że stać nas na dobrą grę i wyniki. Ale przed nami jeszcze dwanaście spotkań, równie ważnych. Najtrudniej będzie z zespołami, którym przyjdzie bronić się przed degradacją. W meczu z Arkonią zrobiliśmy duży krok w drodze do awansu, ale tych kroków potrzeba jeszcze sporo.
 
– Na razie macie siedem punktów więcej niż druga w tabeli Odra Chojna. Kto najbardziej może zagrozić wam w walce o awans?
 
– Jest kilka klubów, które powalczą o czwartą ligę. Na pewno Arkonia, ale także Polonia Płoty, Osadnik Myślibórz, Odra Chojna. Najbardziej chyba na awansie zależy szczecinianom.
 
– W poprzednim sezonie, w którym byliście blisko awansu, też wygrywaliście mecz za meczem. W pewnym momencie złapaliście jednak zadyszkę i pogubiliście punkty. Teraz się to nie powtórzy?
 
– W trzech kolejnych sezonach gramy niemal tym samym składem, zgraliśmy się więc, nabraliśmy doświadczenia. Wiadomo że słabszy występ może się przytrafić i gdzieś możemy zgubić punkty. Ale nie sądzę, by podobnie jak to było w przeszłości, przytrafiło nam się kilka kolejnych słabszych spotkań.

– Kluczevia ma najmniej straconych goli w piątej lidze. Rywale strzelili wam jedenaście bramek, a zespół, który jest drugi pod względem defensywy, stracił ich szesnaście grając jeden mecz mniej. To właśnie obroną wywalczyliście sobie fotel lidera?
– To że nie tracimy wiele bramek jest na pewno istotne. Jak rywal nam nie strzeli gola, to nasza jedna bramka gwarantuje komplet punktów. Ale defensywa to tylko jeden z elementów, które zagwarantowały nam pierwsze miejsce. Gramy solidnie w każdej formacji i jest między nimi równowaga.
 
– W rundzie wiosennej gole dla Kluczevii strzelają jednak tylko bracia Magnuscy. Co będzie jak nie będzie ich na boisku, choćby przez kartki?
 
– No, rzeczywiście tylko oni wiosną strzelali bramki. Ale na te gole pracował cały zespół. Najpierw trzeba było wyprowadzić piłkę, później dobrze ją do nich dograć. To prawda, że nie mamy szerokiego składu i pod koniec sezonu może to mieć wpływ na naszą grę, ale inni zawodnicy też potrafią strzelać gole.

– Jak przepracowaliście dwutygodniową przerwę w rozgrywkach ligowych?
 
– Mieliśmy między innymi sparing z trzecioligowymi Błękitnymi Stargard, który wprawdzie przegraliśmy 2:4, ale zagraliśmy nieźle. Wygrywaliśmy 2:0, mieliśmy kilka kolejnych bramkowych sytuacji. Po tym spotkaniu optymistycznie patrzę na następne mecze o ligowe punkty.
 
– W ten weekend zagracie na wyjeździe z siódmą Spartą Gryfice, z którą w pierwszej rundzie zremisowaliście 2:2.
 
– To niewygodny rywal, którego nie można zlekceważyć. Na pewno jedziemy po zwycięstwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wywiad z trenerem Kluczevii Stargard. Do Gryfic po zwycięstwo - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto