Zablokowali krajową „ósemkę” w Markach [zdjęcia]

Śmiech demonstrantów, wściekłość kierowców, wielokilometrowe korki – tak można w skrócie opisać to, co działo się w czwartkowe popołudnie na głównym skrzyżowaniu w podwarszawskich Markach: Al. Piłsudskiego z ul. Ceglaną i majora Bila. Kilkadziesiąt osób spacerowało przez dwie godziny po przejściu dla pieszych.

- Domagamy się modernizacji podlaskich dróg – tłumaczy Tomasz Piętka z Komitetu Społecznego „Nasze drogi, nasza wspólna sprawa”. Skład tej grupy jest wyjątkowy. Wspólna idea połączyła bowiem m.in. takie grupy społeczne, jak kibice Jagiellonii Białystok i biznesmeni.

– Nie chcemy podziału na Polskę A i Polskę B. Nam też należą się drogi – mówi jeden z demonstrantów, trzymający transparent z napisem „Czy ekspresowe drogi to dla rządu za wysokie progi?”. Na innym transparencie widniało „Podlasianie to nie półgłówki!!! Gdzie są obiecane ekspresówki?”.

"Walcz z von Fiskusem!", czyli protest przeciwko podwyżce podatku VAT
Wojna o KDT

W godz. 15.00-17.00 ruch był sparaliżowany, tworzyły się gigantyczne korki. Roześmiani demonstranci spacerowali na przejściu dla pieszych, a czasem również stawali, czerpiąc najwięcej radości z blokowania własnymi ciałami ciężarówek. Kiedy po kilku minutach samochód przejechał po stopie jednego z protestujących, który prowokował swoim zachowaniem kierowcę, do akcji wkroczyła policja. Demonstracja mogła się już odbywać tylko na zmianę po każdej ze stron "ósemki".

Zewsząd rozbrzmiewały klaksony i wulgaryzmy kierowców. – Protestujcie u siebie, a nie tutaj! – krzyknął jeden z nich. Uczestnicy zdecydowali się na protest pod Warszawą, ponieważ, jak tłumaczyli, „ósemka” w Białymstoku przechodzi remont. Postanowili zatem nagłośnić sprawę w pobliżu stolicy.

Rząd przesunął w styczniu modernizację podlaskich odcinków dróg 8 i 19 z listy głównej na rezerwową. – Jeśli rząd zignoruje nasz protest, zorganizujemy kolejne akcje – ostrzega Komitet Społeczny „Nasze drogi, nasza wspólna sprawa”.

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Masz zdjęcia lub wideo? Prześlij do nas swoją relację na adres [email protected] lub samodzielnie dodaj artykuł.