Zaskakujące interpelacje radnych w Łódzkiem

Radny Mirosław Kucharski ze Strykowa zażądał odpowiedzi, czy woda pod wpływem grawitacji płynie tylko z góry do dołu, a nie odwrotnie. Burmistrz Andrzej Jankowski postanowił udzielić radnemu szkolenia z melioracji wodnej.

Ciekawych obliczeń dokonał Jerzy Barylak, radny ze Zgierza, który zmierzył... przesuwanie się hałd śniegu. Jego zdaniem zwały białego puchu przesunęły się w nocy o 45 metrów w stronę jego bloku. Radny grzmiał na sesji , że przesuwanie się śniegu jest działaniem bezprawnym.

W gminie Zgierz jedna z interpelacji dotyczyła imprezy, na którą kółka gospodyń wiejskich przygotowały poczęstunek. Radny Lechosław Wojcieszek pytał, czy rekompensatą dla pań było pół litra wódki. Regina Piątkowska, sołtys Byszew, zgłosiła zaś, że od trzech dni na drzewie siedzi kot i, jak to ujęła, ''prosi o pomoc w tej sprawie''. Radna Elżbieta Olszyńska z gminy Brzeziny też kocha zwierzęta. Interpelowała, by każdy sołtys wziął z hotelu dla zwierząt po jednym psie.

W Andrespolu Marianna Herman poskarżyła się na butelki i chaszcze przy przychodni. Wójt odparł, że szefostwo ośrodka zdrowia uważa, że ''wyzbieranie butelek i skoszenie trawy urażałoby dumę pana konserwatora''. Z kolei radna Bożena Rigamonti interpelowała, że słupki znaków drogowych są niebezpieczne dla osób starszych, które mogą ich nie zauważyć. Żądała malowania słupów odblaskową barwą.

W gm. Brzeziny też był problem z konserwatorem. Radna Elżbieta Ołubek sprawdzała oświetlenie w Zalesiu. Gdy okazało się, że latarnie paliły się przez całą dobę przez 7 dni, zgłosiła interpelację, żeby konserwatora oświetlenia obciążyć finansowo. Kary nie było, bo z kolei w Bielankach latarnie przez 3 tygodnie nie świeciły w ogóle, więc gminny rachunek za prąd się wyrównał. Najbliższe obrady zapewne przyniosą wiele nietypowych uwag. Przecież każdy chce się pokazać przed wyborami...