Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół do chwytania egzotycznych zwierząt. Taki pomysł ma Animal Rescue Polska

Tomasz Sznela
Animal Rescue Polska
Wszystko zaczęło się miesiąc temu, gdy pod Warszawą znaleziono wylinkę gigantycznego pytona tygrysiego. Pomimo starań i zaangażowania sporych środków nie udało się jednak złapać zwierzęcia. Biorąca udział w akcji fundacja Animal Rescue Polska chce, by powstała specjalna grupa, przeznaczeniem której byłoby łapanie egzotycznych zwierząt na terenie całej Polski. Ciąg dalszy tekstu poniżej.

Pyton tygrysi, o długości prawie sześciu metrów, wydostał się na wolność na początku lipca. Początkowo podejrzewano, że gad znajduje się nad Wisłą, w okolicy wsi Gassy i Cieciszew na południe od Warszawy. Tam znaleziono bowiem zrzuconą skórę (wylinkę) węża. Miała ona 5,3 metra długości oraz obwód ok. 50 centymetrów, a ekspert określił ją jako wylinkę dorosłego pytona tygrysiego. Poszukiwania gada trwały około tygodnia, po czym zostały wstrzymane.

Jak zapewnia Mazowiecka Straż Pożarna, poszukiwania zostaną wznowione jeśli tylko ktoś natrafi ponownie na ślad zwierzęcia. Poszukiwań nie przerwała natomiast organizacja Animal Rescue, której przedstawiciele będą nadal tropili egzotycznego gada. Jak twierdzą, póki co nie ma powodów do zakończenia poszukiwań, podkreślają też, że należy stworzyć specjalną grupę osób przygotowanych do radzenia sobie w takich sytuacjach. - Gdybyśmy miesiąc temu mieli taką wiedzę i doświadczenie, jakie mamy dziś, to złapalibyśmy pytona w kilka godzin - komentują.

W rozmowie z TVN fundacja deklaruje, że chce zaproponować Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji stworzenie pięcioosobowej grupy interwencyjnej, która - jak przekonują - mogłaby w ciągu godziny być gotowa, by pojechać w dowolne miejsce na terenie Polski, by łapać zwierzęta, które "nie są psem, kotem albo krową". W skład grupy mieliby wchodzić lekarze weterynarii, technik weterynarii i dwoje wolontariuszy.

Animal Rescue Polska zapewniał, że nie oczekują od MSWiA etatów, tylko wsparcia finansowego na zakup specjalistycznego sprzętu. Według wyliczeń fundacji, miałoby to być nie więcej niż pół miliona złotych. - Potrzebujemy broni, która na dużą odległość wystrzeliwuje środki usypiające, chwytaków, wyrzutni do siatki oraz dużego samochodu terenowego, bo podczas ostatniej akcji, na którą pojechaliśmy naszym samochodem, zakopaliśmy się i trzeba nas było wyciągać traktorem. Liczymy na zainteresowanie ministerstwa - deklarują.


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto