Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielonogórskie dziki na lotniskowym wybiegu.(2)Skąd te dziki?

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
Prasa, radio, telewizja ujawniły, że warszawskie lotnisko międzynarodowe było przez pół godziny nieczynne. Samoloty krążyły w powietrzu a na pasie startowym/lądowiskowym biegały się dwa dziki. Nie miał kto podjąć decyzji o zastrzeleniu.

Główny dyspozytor ochrony portu lotniczego już zwrócił się do uzbrojonych funkcjonariuszy Straży Lotniskowej z poleceniem zastrzelenia dwu dzików. Dał im do dyspozycji samochód bez dachu.
Komendant Straży Lotniskowej wytypował dwóch funkcjonariuszy aby pobrali bron długolufową i standardowy przydział amunicji ostrej.
Zgodnie z procedurą karabiny zostały załadowane.
Gdy Komendant podał cel do odstrzelenia wtedy funkcjonariusze odmówili użycia broni bowiem procedury przewidują wypowiedzenie ostrzeżenia po którym dopiero można strzelić i to w powietrze a jak bandzior nie zareaguje to dopiero w osobę ale tak by nie zabić ale tylko unieruchomić.
-Tego nas uczono na kursie i z tego nas egzaminowano- głośno zameldował sierżant Kulebiak.-Panie komendancie! Na lotnisku są już ekipy telewizyjne i ja nie będę się wygłupiał wykrzykiwaniem ostrzeżenia do jakiegoś zwierzaka. Biorę dzień wolny na żądanie i oddaję karabin- włączył się drugi funkcjonariusz o słowiańskim nazwisku Lubimyj.
Komendant podrapał się po wypolerowanej głowie i rzekł do Dyżurnego Ochrony Lotniska:-A spróbowaliście już z sokołami?
Dyżurny pokazał zapis w raporcie o której godzinie wydal dyspozycję sokolnikowi.Sokolnik podjechał z sokołem w pobliże dzików i wypuścił ptaka z zachętą:-Naści mięsko mój sokoliku!
Sokół pofrunął ale nie zaatakował dzika. Być może wielkość potencjalnej ofiary wstrzymała sokoła przed atakiem a może solidarność ze zwierzęciem dzikim, z lasu albo puszczy.
Właśnie zadzwonił rzecznik portu lotniczego z ostrzeżeniem, że przedstawiciele Federacji Stowarzyszeń Ekologicznych zapytują czy to prawda, że chcemy ograniczyć prawa dzikich zwierząt do swobody poruszania się na otwartej przestrzeni.
Dyżurny użył znanego polskiego słowa wywodzącego się z martwego już języka łacińskiego i biorąc głęboki oddech wyjaśnił:-Powiedz pan temu sk..., że pojęcie "otwartej przestrzeni" nie dotyczy pasa startowego lotniska bo lotnisko jest ogrodzone i ma aż trzy bramy, zamykane przez wartowników z zaprzyjaźnionej firmy ochroniarskiej.
Dyspozytor trzasnął słuchawką i wywołał szefa firmy sprzątającej.-Wy zatrudniacie chłopo-robotników i kobiety zbierające grzyby i jagody w puszczy. Niech pan wszystkich natychmiast zbierze z przyrządami jak miotły, dmuchawy, łopaty i co tam mają. Wysyłam wóz pod wyjście B. Niech pan obieca, że ten który się wykaże odwagą dostanie płatny urlop trzydniowy i bilet dla dwu osób na przelot do Paryża.
Odezwał się telefon rzecznika prasowego portu lotniczego:
-Panie dyżurny! Ekolodzy uzyskali zgodę Dyrektora Portu Lotniczego na udział jako obserwatorów w akcji wyganiania dzików z pasa startowego. Pan rozumie, że jeśli Putin poszedł ekologom na ustępstwa to my nie możemy utajniać działań, o których już bębnią wszystkie rozgłośnie światowe.
Dyżurny siłą woli wstrzymał się przed użyciem kolejnego słowa pochodzącego z martwego jakoby języka łacińskiego.
* * *
Na monitorze zobaczył samochody podwożące sprzątaczy w rejon chwilowego przebywania dwóch dzików, przywiezionych porannym rejsem przez samolot z Babimostu.
Zadzwonił do technika obsługującego lotniskowe monitory:-Polecam wyłączyć wizję z akcji na pasie startowym. Niech puszczą reklamy o dalszych ulgach dla rodzin wielodzietnych wybierających się na winobranie- wykrzyczał polecenie i zastanowił się czy nie będzie musiał pójść na L-4.
* * *
A więc akcja oczyszczania pasa startowego międzynarodowego portu lotniczego nabrała tempa.
Do dyżurki wszedł rzecznik prasowy wprowadzając dwóch długowłosych facetów wyglądających na działaczy ruchu obrony zwierząt przed czymkolwiek.
Włączamy dyktafony i proponujemy przerwę w reportażu dla portalu społecznościowego „mmzielonagora.pl". 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zielonogórskie dziki na lotniskowym wybiegu.(2)Skąd te dziki? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto