Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zlicytują mieszkanie Rafała Zaorskiego? Spór między bogaczami na Złotej 44

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
mat. pras. / naszemiasto.pl
Miał być "Epicki flip". Rafał Zaorski chciał podzielić swoje mieszkanie w Złotej 44 na 20 tysięcy udziałów. W sumie, po sprzedaży, zarobiłby na transakcji aż 100 milionów złotych. Problem w tym, że jego pomysł chcą zablokować inni mieszkańcy. Mogą nawet... zlicytować jego mieszkanie.

Aktualizacja: W ubiegły czwartek, 11 stycznia, zarząd Złotej 44 nie wpuścił gości Rafała Zaorskiego, którzy przyszli na wernisaż. "Zarząd złotej (pisownia oryginalna - red.) stwierdził bezprawnie, że w moim apartamencie o pow 485m2 na 50p może przebywać maks 25osób. Jest to naruszenie dysponowania moja własnością, ponieważ może ją ograniczyć tylko ustawa np w tym wypadku prawo budowlane" - przekazał Zaorski. Jak poinformował, wezwał policję, która po interwencji pozwoliła wejść gościom, których było już mniej niż na początku wydarzenia. Zaorski chce podjąć korki prawne w związku z zaistniałą sytuacją.

To ciąg dalszy sporu o mieszkanie, które opisujemy poniżej.

Mieszkanie zostanie zlicytowane?

Rafał Zaorski, znany spekulant giełdowy, postanowił sprzedać swoje mieszkanie w Złotej 44. Za ogromny apartament na 50. piętrze chciał aż 50 milionów złotych. Półtorej roku wcześniej kupił go za 22,9 mln zł. Niedługo później zmienił zdanie. Stworzył projekt „Epicki flip”, w którym przekonywał, że podzieli apartamenty na 20 tysięcy udziałów. Jeden udział kosztuje pięć tysięcy złotych. W kolejce zapisało się 7,5 tysiąca osób. Wszystkie udziały zostały zarezerwowane.

Jak łatwo policzyć, w takim przypadku apartament byłoby warty aż 100 milionów złotych. Problem w tym, że – jak zapewniał Zaorski – klucze do niego dostałoby aż 20 tysięcy osób. To tylko nieco mniej niż wszyscy (!) mieszkańcy dzielnicy Rembertów. Kontrowersyjny pomysł spotkał się ze stanowczym sprzeciwem wspólnoty mieszkaniowej Złotej 44. Zaorski przekazał, że wykluczono go z grupy whatsup właścicieli "Owners Club 44". Podobno otrzymał też pogróżki od jednego z właścicieli.

Zlicytują mieszkanie Rafała Zaorskiego? Spór między bogaczam...

Zlicytują mieszkanie Zaorskiego? Było pierwsze głosowanie

Wspólnota mieszkaniowa Złotej 44 przygotowała oświadczenie. Czytamy w nim, że stanowczo sprzeciwiają się sprzedaży apartamentu w podziale na 20 tysięcy udziałów. Przekonują, że pomysł jest kuriozalny, a jego realizacja niesie za sobą spore zagrożenia dla bezpieczeństwa pozostałych mieszkańców. Budynek zwyczajnie nie jest w stanie przyjąć tak wielu osób.

Co więcej, w sprawie Zaorskiego debatował zarząd wspomnianej wspólnoty. Poddał pod głosowanie mieszkańców uchwałę: „o wyrażeniu zgody na wystąpienie z powództwem przeciwko Rafałowi Zaorskiemu o przymusową licytację Lokalu.”

Tak wygląda mieszkanie Rafała Zaorskiego
Zostanie zlicytowane czy sprzedane?Aleksy Witwicki

"Przeciwko uchwale głosowało zaledwie 1,26% udziałów uprawnionych do głosowania, co doskonale obrazuje stopień skonfliktowania Rafała Zaorskiego ze Wspólnotą, które ma swoje źródło w sposobie, w jaki korzysta on z Lokalu, a który to sposób jest rażąco sprzeczny z jego przeznaczeniem" - czytamy w oświadczeniu.

Wspólnota powołuje się na przepisy art. 16 ust. 1 Ustawy o własności lokalu. Jest w nim mowa, że jeśli lokator występuje przeciwko porządkowi domowemu lub swoim uciążliwym, niewłaściwym zachowaniem czyni korzystanie z innego lokalu lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji. Podstawą będzie kodeks postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.

Wspólnota dodaje również, że lokal obciążony jest hipoteką w wysokości 20 milionów złotych.

Tak wygląda mieszkanie Rafała Zaorskiego
Zostanie zlicytowane czy sprzedane?Aleksy Witwicki

Poprosiliśmy również o komentarz firmy zarządzającej Złotą 44.

- Obecność kilku tysięcy, a nawet kilkudziesięciu tysięcy nowych mieszkańców sprawi całkowity paraliż budynku. System kontroli dostępu nie ma możliwości obsłużenia tak dużej ilości kart elektronicznych - komentuje Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus, zajmującej się zarządzaniem Złotą 44. - Teoretyzując można stworzyć regulamin i zaplanować, aby każda z tych 20000 potencjalnych nabywców spędzała w apartamencie jedną dobę, to taka gratka zdarzałaby się raz na 54 lata i 9 miesięcy, a koszty utrzymania trzeba będzie ponosić w każdym miesiącu. Trudno zatem rekomendować tę formę współwłasności nowym mieszkańcom - dodaje Łubiński.

Jak tłumaczy, przyjęcie tak dużej liczby lokatorów jest zwyczajnie niemożliwe. Z drugiej strony ogromna liczba - 20 tys. mieszkańców – przypisana do jednego apartamentu, sparaliżuje również urzędy. Łubiński wylicza, że dostarczenie przesyłki poleconej do wszystkich mieszkańców kosztowałoby… 136 tysięcy złotych. Zastanawia się też, jak zorganizować zebranie wspólnoty, do której należy 20 tysięcy osób. Nie mówiąc już o podjęciu decyzji w konkretnej sprawie.

Do sprawy odniósł się też Rafał Zaorski

- Ciekawy jestem jaki sąd Wam to klepnie? (...) Ja się nawet zgadzam. Trzeba sprzedać ten apartament i to szybko. Może ktoś z nowych współwłaścicieli nauczy Was prawa. Przyspieszę sprzedaż, żebyście jak najszybciej poznali nowych sąsiadów. Przyspieszamy "Epickiego flipa" - powiedział w filmie zamieszczonym na platformie X.

Kilka dni później w żartobliwy sposób odniósł się do licytacji na platformie X.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto