Zmarł Marek Edelman

Jeszcze w czerwcu tego roku Marek Edelman odbierał w Warszawie tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. W wieku 87 lat poruszał się na wózku. Jednak nie przeszkadzało mu to w udziale, co roku, w uroczystościach składania kwiatów pod pomnikiem Bohaterów Getta.

Wojenna przeszłość

Marek Edelman urodził się na Białorusi w rodzinie żydowskiej, która przeprowadziła się do Warszawy. W dzieciństwie Edelman wstąpił do Socjalistycznego Związku Dziecięcego działającego przy żydowskim związku robotniczym.

Podczas II wojny światowej Edelman był jednym ze współzałożycieli Żydowskiej Organizacji Bojowej. Uczestniczył w powstaniu w getcie warszawskim. Po śmierci przywódcy powstania Mordechaja Anielewicza, przejął dowodzenie nad ŻOB. Po powstaniu w getcie Edelman wział udział w Powstaniu Warszawskim.

Walka w opozycji

Po wojnie zamieszkał w Łodzi. W latach 70. rozpoczął działalność opozycyjną. Był jednym z sygnotariuszu "Listu 101" przeciwko zmianom w konstytucji, które wprowadziły władze PRL. Był działaczem Solidarności. W stanie wojennym został internowany. Potem działał w Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie.

Po 1989 r. wciąż był aktywny politycznie. Działał m.in. w Unii Wolności, a ostatnio w Partii Demokratycznej.

W 1998 r. Marek Edelman z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego otrzymał Order Orła Białego. W październiku 2007 r. dostał tytuł doktora honoris causa z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W kwietniu 2008 r. prezydent Francji Nicolas Sarkozy odznaczył Edelmana Orderem Komandora Legii Honorowej.

Przyjaciel Marka Edelmana, były minister spraw zagranicznych prof. Władysław Bartoszewski powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej: - Dożył pięknych lat, odszedł jako człowiek spełniony, choć cały czas żył ze świadomością tragedii, którą przeżył. (...) takich ludzi jak Marek Edelman było niewielu, nawet w Jego środowisku i pokoleniu.

Zobacz również:
Marek Edelman doktorem honoris causa UJ
66. rocznica powstania w getcie warszawskim
"Wiedzieliśmy, że trzeba umierać publicznie..."
Marek Edelman odznaczony Legią Honorową