A może puste lokale niech przejmie kultura?

W ramach reorganizacji miejskich instytucji kultury zadecydowano m.in. o likwidacji Grodzkiego Domu Kultury, w którym mieściło się m.in. Studio Plastyki prowadzone przez Zbigniewa Siwka. Pracownia rysunku i malarstwa miała wielu uczniów. Z powodu restrukturyzacji oddano ją Miejskiemu Centrum Kultury.Wtedy pojawił się kolejny problem: gdzie ulokować pracownię? Padła propozycja przeniesienia studia do jednego z pustostanów na zbiegu Chrobrego i Borowskiego. Na wieść o jego przejęciu przez Siwka i jego uczniów zawrzało. Niektórzy radni chcieli, żeby miasto nadal próbowało wynająć lokal. Wcześniej nie miał on szczęścia do najemców: był w nim sklep sportowy, restauracja i pizzeria. Był jednym z tych, które kłuły gorzowian w oczy. Pojawiła się nawet propozycja jego sprzedaży. - To bardzo atrakcyjny lokal. Nie należy go wynajmować, ale sprzedać - mówił szef klubu radnych PiS Marek Surmacz.Dziś w witrynach przy Chrobrego 13 widniej logo i napis: Azyl Art. To właśnie tu przeniesiono Studio Plastyki. - To już 28 sezon artystyczny tej pracowni. Prowadzę zajęcia z rysunku i malarstwa dla starszej młodzieży i dorosłych. Nie ma tutaj sekcji dla dzieci, ponieważ poziom warsztatów nie jest dostosowany do ich wieku. Najmłodszymi uczestnikami zajęć są gimnazjaliści - mówi Siwek.W każdej chwili można dołączyć do Studia Plastyki. Talentu mieć nie trzeba. Wystarczy zapał i chęć do pracy. Z warsztatów korzystają często osoby, które będą ubiegać się o indeks na akademiach artystycznych lub kierunkach związanych z rysunkiem. - Jeżeli ktoś będzie chodził na zajęcia od zera i będzie sytematycznie pracował, to jest w stanie zdać egzaminy - zapewnia Siwek.W studiu jest grupa zaawansowanych, początkujących, którzy już chodzili na zajęcia, i początkujących, którzy dopiero zaczęli. Pracownia działa codziennie od 14.00 do 19.00 i można z niej korzystać indywidualnie. Poniedziałek od 15.30 do 16.30 to czas grupy twórczej. Tego samego dnia i we wtorek od 16.30 do 18.30 są zajęcia z rysunku. Ta sama pora w środę i czwartek należy do malarstwa.Żeby rozpocząć naukę, należy zapłacić 40 zł. To koszt pierwszej godziny korepetycyjnej. Nieważne, czy na zajęciach będzie się raz, czy pięć w miesiącu. Dobrze mieć swoje pędzle, farby i podkłady. Reszta sprzętu jest na miejscu.W lokalu są duże okna, przez które widać spacerujących ludzi. Do wnętrza dobiega gwar ulicy. Słychać jeżdżące tramwaje. Czy to dobre miejsce na Studio Plastyki? - To nie przeszkadza w tworzeniu. Wręcz przeciwnie. Te puste lokale powinna przejąć kultura: niech będą tu warsztaty, galerie, małe teatry. Od długiego czasu jestem przeciwnikiem domów kultury jako molochów, w których jest wszystko - mówi Siwek.