MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Akademicy gorsi w pojedynku beniaminków [zdjęcia]

Xathloc
Xathloc
AZS Politechnika Warszawska - ŁKS
AZS Politechnika Warszawska - ŁKS Piotr Danielewski
W niedzielę w hali Koło stanęły naprzeciw siebie dwa zespoły, które w tym sezonie zasiliły Tauron Basket Ligę. W starciu beniaminków gorsi okazali się koszykarze AZS Politechniki Warszawskiej.

Początek spotkania nie zachwycił. Przez pierwsze trzy minuty pierwszej kwarty piłka tylko raz trafiła do kosza. Autorem celnego rzutu był Krzysztof Sulima, dla którego było to jedno z dwóch celnych trafień z gry w meczu.

Przez kolejne dwie minuty po obu stronach panował chaos. Szybciej pozbierali się gospodarze i to oni przejęli inicjatywę i zdominowali grę. Akademicy wyszli na prowadzenie, jednak łodzianie weszli do gry i zdołali odrobić straty doprowadzając do remisu, a nawet zdobywając dwupunktową przewagę.

Gospodarze nie dali się wybić z rytmu, przeszli do ataku i znów wyszli na prowadzenie. Ostatnie dwie minuty pierwszej kwarty to festiwal strzelecki Inżynierów, którzy po siedmiopunktowej serii wyszli na prowadzenie 17:10. Druga kwarta to kontynuacja dobrej gry gospodarzy. Jednak goście nie pozostawali dłużni. Dzięki świetnej grze BJ Holmesa i jego pewnej ręce odrobili częściowo stratę z pierwszej kwarty zamykając połowę cztery punkty za koszykarzami AZS.

W drugiej połowie gospodarze nadal dominowali pod koszem przeciwnika, jednak to łodzianie zdobywali punkty i odrobiwszy straty zaczęli budować coraz większą przewagę. Wszystko za sprawą fatalnej skuteczności stołecznych koszykarzy, którym w drugiej połowie udało się trafić mniej niż połowę rzutów. Kibice z niedowierzaniem patrzyli na wynik, coraz bardziej niekorzystny dla Inżynierów. Nic nie pomagała rotacja zawodników, piłka nadal nie wpadała tam gdzie powinna.

Sytuacja robiła się coraz bardziej nerwowa, ale w końcówce trzeciej kwarty udało się gospodarzom niemal całkowicie odrobić straty, a pierwszych minutach ostatniej kwarty zdobyć niewielką przewagę. Nadzieje na zwycięstwo odebrało im ostatnie sześć minut spotkania. W tym czasie zdołali trafić jedynie trzy razy do kosza przeciwnika, podczas gdy łodzianie punktowali raz za razem. W sumie drugą połowę gospodarze przegrali różnicą 12 punktów, co sprawiło, że zwycięstwo w meczu przypadło koszykarzom ŁKS.

AZS Politechnika Warszawska zamyka tabelę ligową i sytuacja zespołu staje się coraz bardziej niekorzystna. Jeśli trener Starcević szybko nie znajdzie sposobu na poprawę skuteczności swoich podopiecznych Inżynierowie nie będą się liczyć w dalszej fazie rozgrywek.

Mladen Starcević, trener AZS PW:
- Nie można wygrać spotkania pudłując aż tyle rzutów. Co z tego, że wygrywaliśmy pojedynki pod koszem, jeśli byliśmy tak nieskuteczni? Mamy tak naprawdę tylko jednego typowego środkowego, a warunkami fizycznymi ustępujemy większości rywali.

Piotr Zych, ŁKS:
- Jestem zadowolony z naszego zaangażowania i gry w obronie. Straciliśmy tylko 68 punktów w starciu z tak ofensywnym zespołem jakim z pewnością jest AZS Politechnika.

AZS Politechnika Warszawska - ŁKS Łódź 68:76

(17:10, 21:24, 16:22, 14:20)


Plebiscyt "7 z Garażu". Trwa głosowanie

Awaryjne lądowanie Boeinga 767 - zobacz wideo

Zamieszki w Warszawie. Bitwa z bandytami

Jasnowidz Krzysztof Jackowski. Zobacz przyszłość..

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto