Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alexandra Dulgheru – tenisowa królowa Warszawy

Redakcja
Reprezentantka Rumunii ponownie wygrała turniej na kortach Legii i zarobiła 98 500 dolarów. – To jest moje miasto, gram tu swój najlepszy tenis – mówiła z entuzjazmem, odbierając trofeum.

Spotkanie Alexandry Dulgheru z Jie Zheng stało na wysokim poziomie. Obie tenisistki nie szczędziły sobie mocnych uderzeń i długich wymian. Na przemian wzbudzały owację publiczności efektownymi piłkami wygrywającymi. – Szkoda, że finał był taki krótki. Przed meczem obstawiałem trzysetową walkę, ale Dulgheru znów zaskoczyła mądrą grą. Częsta zmiana rytmu i determinacja okazały się kluczem do sukcesu – stwierdził po meczu pan Kuba, jeden z kibiców.

Pierwszy set był popisem umiejętności Rumunki. Prezentowała urozmaicony tenis, z którym Zheng nie potrafiła sobie poradzić. Piłki wielokrotnie były podwyższane i lądowały w ostatnich centymetrach kortu, co znacznie zwalniało wymianę i zmuszało Chinkę do cofnięcia się za końcową linię. W takich momentach Dulgheru atakowała agresywnym uderzeniem z głębi kortu lub skracała wymianę, wrzucając piłkę tuż za siatkę tak dobrze, że szybkonoga Chinka nie miała szans na dobiegnięcie. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:3.

Kiedy na początku drugiej partii Dulgheru szybko objęła prowadzenie 2:0, wydawało się, że mecz stanie się jednostronnym widowiskiem i obrończyni tytułu znów będzie się cieszyc, biegając wokół kortu z rumuńską flagą. Nastąpił jednak zwrot akcji. Przegrała trzy kolejne gemy (w tym dwa przy własnym serwisie do zera). Wyraźnie poirytowana popełnianymi błędami, w czasie przerwy zawołała trenera. Po chwili Zheng zbliżyła się jeszcze bardziej do zwycięstwa w drugim secie. Brakowało jej tylko dwóch gemów. Tylko i aż. Rumunka zaczęła odrabiać straty. Wprawdzie nie grała już tak perfekcyjnie, jak na początku meczu, ale – z pomocą lawiny błędów Chinki – wystarczyło to do wygrania kolejnych czterech gemów. Przy drugiej piłce meczowej Zheng niefortunnie trafiła piłkę ramą rakiety, wywołując eksplozję radości Dulgheru. – Oto tenisowa królowa Warszawy – powiedział komentator, gratulując zwycięstwa niepokonanej w Polsce Rumunce.

W poniedziałek obie tenisistki ponownie spotkają się na korcie. Będą razem trenować w Paryżu, przed swoimi pierwszymi meczami w wielkoszlemowym French Open. – Przyjaźnimy się na co dzień – wyznała na konferencji prasowej Jie Zheng.

Wynik:
Alexandra Dulgheru - Jie Zheng 6:3 6:4

 


Zobacz również:
Rusza Polsat Warsaw Open 2010
Warsaw Open: Triumf Dulgheru
Bondarenko i Dulgheru w finale Warsaw Open
Dulgheru i MM-ka triumfują na Warsaw Open!
Warsaw Open: ćwierćfinały bez PolekWarsaw Open: Wygrane "trzysetówki" Radwańskiej i Hantuchovej

 

**

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto