Pokazy akrobatyczne solowe oraz w formacjach, skoki spadochronowe a także śmigłowce Policji i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do tego zrzut wody z legendarnego Dromadera – to wszystko można było oglądać nad płytą lotniska. Oprócz warszawskich lotników swoją obecność zaznaczyli też piloci spoza miasta.
Zobacz też:
Inter Cars Motor Show 2012 [Zdjęcia]
American Day 2012. Harleye, tatuaże, hamburgery i piwo [Zdjęcia]
- Z Piotrkowa Trybunalskiego przylecieliśmy tu w około 35 minut – mówi pan Marcin. - Niestety źle przeczytaliśmy NOTAM, więc musieliśmy czekać na zakończenie pokazów spadochronowych i pozwolenie na lądowanie – dodaje.
Jest to zwyczaj i wymóg bezpieczeństwa: gdy trwają desanty spadochronowe na ziemi żadna z maszyn nie może mieć włączonego silnika. Spadochroniarze pokazali jeden z elementów podniebnego baletu – formację zwaną kanapką. Figura polega na tym, że w czasie lotu spadochroniarz lecący wyżej stoi na czaszy spadochronu kolegi. Utrzymanie formacji wymaga doskonałego panowania nad wszelkimi zawirowaniami w powietrzu.
Po spadochroniarzach, którzy tradycyjnie otwierają wszelkie lotnicze pokazy, zaprezentowali swoje umiejętności piloci. Można było podziwiać dwa wiekowe samoloty Piper Cub, loty i akrobacje szybowcowe, pokazowy lot aeroplanem Extra 300 oraz akrobacje formacji trzech rekreacyjnych maszyn polskiej konstrukcji AT3. Podczas lotu tych ostatnich aeroplanów, piloci dali się obejrzeć w prawdziwym podniebnym balecie do muzyki „Chóru Niewolników” z opery Verdiego Nabucco.
Dla najmłodszych uczestników imprezy odbyły się zawody szybowców papierowych „Smyki na start”. Aby wziąć udział w zabawie trzeba było najpierw samemu zbudować maszynę.
- Z Poznania przelot zajął nam około godziny i dwudziestu minut, lecieliśmy z wiatrem – mówi pan Jan, pilot AN2 z Aeroklubu Poznańskiego. – Rzeczywista prędkość podróżna względem ziemi wyniosła około 210 km/h, samolot rozwija prędkość względem powietrza na poziomie 170 km/h – dodaje.
To właśnie z pokładu poznańskiego Antonov’a można było za niewielką opłatą podziwiać Warszawę z lotu ptaka. Samolot zabiera na pokład 12 osób (oprócz załogi), wyposażony jest w 1000-konny silnik z cylindrami w układzie gwiazdy. To bardzo dobra konstrukcja dwupłatowa, która do dziś jest z powodzeniem wykorzystywana do różnych zadań. Atutem są stosunkowo niewielkie wymagania odnośnie długości pasa startowego, zarówno do startu, jak i lądowania.
Pokazano też inny samolot napędzany tym samym silnikiem: Dromadera. Maszyny te są cały czas w czynnej służbie Straży Pożarnej. Zabierają na pokład 2 tony wody, które są w stanie zrzucić w dowolne miejsce jako tzw. bombę wodną. Taki właśnie zrzut pokazano nad płytą Lotniska Bemowo. Kiedy samolot w ciągu kilku sekund zrzucił ładunek, pilot otrzymał „dwutonowego kopniaka w siedzenie” – samolot uniósł się w górę zaskakująco szybko.
Przez teren pikniku przewinęło się z pewnością kilka tysięcy osób. Można to uznać za duży sukces organizacyjny. Daje on szanse na to, że w przyszłym roku także zobaczymy Bemowo On Air w stołecznym kalendarzu imprez.
Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody