Bezkarnie dymią i smrodzą. Ludzie mają problemy z oddychaniem

Gęsty, czarny dym, „gryzący płuca" odór – w takich warunkach pracują i mieszkają ludzie na ulicy Samsonowicza w Ostrowcu. Wszystko za sprawą „truciciela", firmy „JN Metal", która od paru miesięcy regularnie dymi. Sprawą zainteresowała się już prokuratura.Przedsiębiorcy z ulicy Samsonowicza zgłaszali problem już kilka miesięcy temu. Zaalarmowali służby zajmujące się ochroną środowiska w mieście i województwie.- Każdego dnia z komina wydobywa się śmierdzący duszący dym, któremu towarzyszy smród, fetor powodujący pieczenie i łzawienie oczu – mówi jeden z przedsiębiorców z ulicy Samsonowicza. – Moi pracownicy mają trudności z oddychaniem, odczuwają pieczenie w klatce piersiowej. W takiej samej sytuacji są mieszkańcy bloku socjalnego.Fakt emisji ogromnych ilości dymy potwierdzają inspektorzy wydziału ochrony środowiska UM, ale samego zakładu nie sprawdzali, gdyż nie maja do tego uprawnień. Na teren firmy JN Metal weszli natomiast kontrolerzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, ale nie stwierdzili, aby w firmie prowadzona była działalność niezgodna z pozwoleniem.– Dziwnym trafem kiedy przychodzą inspektorzy z komina ulatnia się tylko „niewinny", biały dymek – dodaje nasz rozmówca.- Inspektorzy WIOŚ nie stwierdzili, aby w firmie prowadzona była działalność niezgodna z pozwoleniem wydanym przez Starostę Ostrowieckiego - mówi Agata Wojda, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego.– Jednak ze względu na liczne skargi na uciążliwość tej działalności, skierowaliśmy wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z zagrożeniem zdrowia i życia.Ostrowiecka prokuratura potwierdza, że prowadzi czynności w tej sprawie, ale „truciciel" działa dalej w najlepsze.- Firma nie dotrzymuje parametrów wynikających z pozwolenia na działalność – mówi Waldemar Kacuga, naczelnik wydziału rolnictwa i ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Ostrowcu. – W pozwoleniu nie ma mowy o zwiększonej emocji gazów.- W moim przekonaniu firma straciła wiarygodność nie dotrzymując określonych w pozwoleniu parametrów – dodaje starosta Zdzisław Kałamaga.– Wkrótce upływ termin pozwolenia na działalność i nie sądzę, aby otrzymała kolejne. Jeśli sytuacja się nie zmieni podejmiemy bardziej radykalne działania.