Błękitni Stargard - Dąb Dębno 3:0. Akcja Więcka i kolejny gol

Błękitni Stargard i Dąb Debno nie rozpoczęli najlepiej sezonu. Po czterech meczach mieli tylko po cztery punkty. W bezpośrednim starciu mieli szansę na przełamanie. Remis nikogo nie mógł zadowolić. Bardziej chyba z tego zdawali sobie sprawę goście, bo od pierwszej minuty przypuścili atak na bramkę gospodarzy. Błękitni groźnie atakowali skrzydłami, ale celnie strzelili dopiero w 30 minucie. Maciej Więcej poradził sobie z dwoma zawodnikami Dębu i strzelił. Golkiper gospodarzy odbił piłkę, ale nic już nie mógł poradzić na dobitkę Pawła Dudy. W pierwszej połowie więcej goli już nie było. Najbliżej trafienia był Arkadiusz Jasiczek. Obrońca Błękitnych uderzał głową po rzucie wolnym, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Kolejna bramka padła na początku drugiej części. Ponownie w jednej z głównych ról wystąpił Więcek. Skrzydłowy stargardzkiego zespołu w 47 minucie dośrodkował piłkę z prawej strony, przyjął ją Michał Magnuski, który obrócił się i uderzeniem z półwoleja powiększył przewagę Błękitnych. W 75 minucie było już 3:0 dla przyjezdnych. I ponownie udział w bramce miał Więcek. Tym razem rozegrał on piłkę z Robertem Gajdą, wbiegł w pole karne gdzie był faulowany. Jedenastkę na gola zamienił Bartłomiej Zdunek, który w roli wykonawcy karnego zastąpił Gajdę. Ten ostatni w tym sezonie nie wykorzystał jedenastki i tym razem strzelał Zdunek. Dąb nie miał w tym meczu zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Najgroźniejszy był po stałych fragmentach gry. Gospodarze nie potrafili jednak pokonać bramkarza Błękitnych. Już przy stanie 0:3 blisko strzelenia gola był Robert Gaca, ale po jego uderzeniu z wolnego piłka trafiła w poprzeczkę. Po tym spotkaniu Błękitni poprawili nieco swoją sytuację w tabeli i już nie są w strefie spadkowej. Natomiast Dąb zajmuje przedostatnie miejsce.