Bogini łowów siedzi na beczce

Kiedy w ubiegłym roku pojawił się Huberticus, trudno było go kojarzyć go z bachusikiem. Jednak kolejne figurki również mało przypominały wesołych koleżków. Ale w Zielonej Górze już się nie zmieni - jak figurka mała to i tak będzie bachusikiem lub bachantką.Teraz będzie boginka z lasów greckich - Artemida, lub rzymskich - Diana. W zależności kto jaką mitologię wybierze. Bachantka Questina nie będzie już jedyną damą wśród rozpasanych brzuchaczy.Odsłonięcie bachantki przewidziano na środę, 4 bm., godz. 18.00. Jest zasłonięta, myśliwi - fundatorzy - pełnią straż, żeby do końca trzymać w tajemnicy wizerunek boginki i aby zasłona została ściągnięta we właściwym momencie. Nie ukrywali, że pilnują głównie przede mną. Nie pozwolili też posiłkować się drabiną, które będzie ważnym elementem odsłonięcia figurki. Nie pomagały tłumaczenia, że mogę sprawdzić czy działa (drabina). Mam czekać. Czekam. Nie wiedziałam jeszcze, że już miałam w poczcie elektronicznej zdjęcie z montażu od Czytelnika MM-ki i zgodę na opublikowanie.Kiedy się tak droczyliśmy, skojarzyłam sytuację sprzed dwóch miesięcy kiedy w tym samym miejscu jeden z łowczych - Andrzej Brachmański prosił o zrobienie zdjęcia, które będzie ważne na początku września. Jedyne co przychodziło to powstanie jakiejś nowej partii. Teraz już wiadomo, że właśnie wówczas już wiedzieli co zrobią - ufundowanie nowej figurki, która już jest w przestrzeni miejskiej.Impreza ma się odbyć z pompą bo wszak dotyczy to boginki. Ma być też dzik. Można już przewidzieć, że dostanie najwięcej braw. Wszak tak było w ubiegłym roku. Suma wszystkich braw przy ceremonii z Huberticusem nie równała się tym kiedy na deptaku pojawił się dzik j jabłkiem w ryju. Może o te jabłko chodziło...?Autorem rzeźby jest autor Huberticusa - Andrzej Moskaluk z Gorzowa Wlkp.