Zaglądamy na stronę GDDKiA, żeby sprawdzić jak wygląda zaawansowanie prac na tym odcinku. Na dzień 31 sierpnia tego roku zaawansowanie prac wynosiło 57,9% wszystkich prac, które są do wykonania, a ich termin kontraktowy to marzec 2024 roku. Jednakże przejezdność ten odcinek ma otrzymać jeszcze w tym roku. W ostatniej rozmowie z nami Małgorzata Tarnowska z warszawskiego oddziału GDDKiA przyznaje, że to termin, którego drogowcy chcieliby dotrzymać i wydaje się realny.
Podobnie jak w innych przypadkach, gdy odcinek trasy ekspresowej uzyskuje przejezdność, ale toczą się na nim jeszcze jakieś prace obowiązywałoby tam ograniczenie do 80 km/h, ale dojechalibyśmy już S7 z Warszawy bezpośrednio do m.in. Kielc, Radomia i granicy województwa świętokrzyskiego i małopolskiego.
Wylotówka i dojazdówka do podwarszawskich miejscowości
Łącznie budowany jest odcinek o długości niemal 15 kilometrów, od węzła „Lesznowola” do węzła „Tarczyn Północ”. Po drodze powstanie także węzeł "Antoninów" oraz "Złotokłos". Nie ma wątpliwości, że ukończenie odcinka przeniesie częściowo ruch chociażby z zakorkowanej Puławskiej - na której otwarto budzący skrajne opinie buspas. Problemem wciąż będzie jednak brak wysokiej jakości dróg dojazdowych m.in. do Piaseczna.
W ostatnim czasie rozmawialiśmy z burmistrzem Piaseczna, który zapowiadał budowę nowej drogi nr 721 z Nowej Woli (węzeł Lesznowola) do Puławskiej. Prawdopodobnie jednak podobnie jak w przypadku Karczunkowskiej (jedyna ulica łącząca Puławską i S7 w obrębie Warszawy) termin otwarcia nowego połączenia to okolice 2026 roku. Tymczasem jeśli przejezdność będzie już w tym roku to także od tego momentu znacznie zwiększy się liczba samochodów w tym miejscu.
Będą korki na węzłach?
Krótko po otwarciu trasa nie była zbyt oblegana, ale to już zaczyna się zmieniać. Coraz częściej można zobaczyć korki po zjeździe na poszczególnych węzłach. Jest też duży węzeł łączący trasy S2, S7 i S79 to na nim po otwarciu ostatniego odcinka będzie najwięcej aut. Prawdopodobnie kierowców czeka tutaj nieszczęście podobne do codzienności na węzłach Opacz oraz Lubelska. Łącznice planowane są jako jednopasowe, a przy tej liczbie samochodów zmieniających trasę i włączających się do ruchu korki są w zasadzie nieuniknione. Jak informuje autor na swoim kanale "Autostrady Polska" nawet 50% aut jadących trasą S8 chce skręcić na S2, S7 i S8 na węźle Opacz. Przewidziano jednak do tego jeden pas, a trasa jest trzypasowa.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?