MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny SPR nie zostawiły złudzeń

Krzysztof Nowacki
Obrona ekipy SPR była kluczem do zwycięstwa w niedzielnym meczu. W pierwszej połowie lublinianki straciły tylko 8 goli.
Obrona ekipy SPR była kluczem do zwycięstwa w niedzielnym meczu. W pierwszej połowie lublinianki straciły tylko 8 goli. Fot. Karol Wiśniewski
Niewiele ponad kwadrans potrzebowały lubelskie szczypiornistki, aby odrobić trzybramkową stratę z pierwszego meczu. W rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy Pucharu EHF SPR pokonało węgierską Alcoa FKC 28:20 i lubliniankom pozostaje teraz czekać na wyniki losowania par 1/8 finału.

W wyjściowej siódemce SPR mecz rozpoczęła Małgorzata Majerek, nieobecna przed tygodniem w Szekesfehervar. Wynik spotkania w 1 min otworzyła Dorota Małek, która powoli wraca do swojej formy. Rozgrywająca SPR była najskuteczniejszą zawodniczką w zespole, a cztery pierwsze bramki rzuciła w ciągu piętnastu minut. – Bardzo bym chciała, żeby to był powrót do formy, ale jeszcze trochę mi brakuje. Przede wszystkim w przygotowaniu fizycznym. Niestety, okres przygotowawczy, którego nie przeszłam, ciężko nadrobić w normalnym trybie treningowym. Zadowolona jestem przede wszystkim z awansu do następnej rundy. Łatwo nie było, zwłaszcza na parkiecie Węgierek, ale dzisiaj zagrałyśmy dobrze w obronie – twierdzi Małek.

Gdy w 17 min Sabina Włodek rzuciła po kontrataku na 9:6, trener Alcoi poprosił o czas. Jego wskazówki jednak na niewiele się zdały, bo to lublinianki zdobyły dwie kolejne bramki – Alina Wojtas i ponownie Włodek.

Po pierwszej połowie mistrz Polski prowadził 14:8. Drugą część na prawym skrzydle rozpoczęła Aukse Rukaite i kilkadziesiąt sekund po wznowieniu zdobyła swoją pierwszą bramkę.

Węgierki nie miały recepty na dobrze dysponowane lublinianki i mimo że po przerwie SPR przestrzelił aż cztery rzuty karne, przewaga nie była ani przez moment zagrożona. – Zagrałyśmy mocno w obronie i udało się nam poprawić wszystkie błędy, które były w pierwszym meczu. Zagrałyśmy naprawdę bardzo fajne spotkanie i dawno nie widziałam naszego zespołu tak dobrze grającego w obronie. Chyba to był klucz do zwycięstwa i awansu – powiedziała Izabela Puchacz.

W środę lublinianki odrobią ligowe zaległości ze Zgodą Ruda Śląska.

SPR Lublin – Alcoa FKC 28:20 (14:8)

Widzów: 1800 Sędziowali: Igor Chernega z Rosji i Aleksandr Liudovyk z Ukrainy
SPR: Sadowska, Jurkowska – Małek 7, Marzec 6, Repelewska 4, Włodek 3, Majerek 2, Rukaite 2, Puchacz 2, Wojtas 2, Skrzyniarz. Kary: 4 min. Trener: Grzegorz Gościński.
Alcoa: Pastrovics, Szikora – Troshchuk 8, Tilinger 4, Horvath 4, Kovacs 2, Vincze 1, K. Nemeth 1, Azari, Bizik, Radl, Zsigmond, N. Nemeth, Becseri. Kary: 12 min. Trener: Laszlo Sotonyi.
Wynik pierwszego meczu: 24:27

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto