Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Falbanka jest dla niego Majorką

Redakcja
Wojciech Alabrudziński
Andrzej Łączyński, artysta zafascynowany fajansem, dzieli tegoroczne wakacje między Szwecję, Norwegię a Polskę. - To pracowity czas - przyznaje.

- Włocławek i Fabryka Fajansu na Falbance znów są moją Majorką - mówi Andrzej Łączyński, który odwiedził nasze miasto pod koniec czerwca. - I nie żałuję tego. Nie lubię się opalać - twierdzi z uśmiechem. - Piece na Falbance mocno grzeją, więc mam - poza prawdziwym słońcem - kolejną dawkę "upałów"...
Artysta, gdynianin od 21 lat mieszkający w Szwecji, realizuje obecnie cztery projekty. - Czasami myślę o sobie, że jestem pracoholikiem - wyznaje. - W odróżnieniu od ubiegłego roku, kiedy miałem trzy ekspozycje - we Włocławku, w Gdyni i w Bolesławcu, w tym - wystawiałem raz, w Goetborgu. Za to ten rok jest dla mnie wyjątkowo bogaty... w pracę.
Autoportret szekspirowskiJeden z projektów, nad którym Andrzej pracuje we Włocławku, to maski. - To chyba jedyne fajansowe odlewy twarzy, jakie powstały - przyznaje artysta. Pierwowzór dzisiejszych masek powstał jako odlew gipsowy w 1966 r. Powstał też wówczas cykl zdjęć pod tytułem "Być albo nie być". - Szekspirowski Hamlet miał czaszkę, jak zadawałem sobie to pytanie mając w dłoniach gipsową maskę - opowiada Andrzej Łączyń- ski. - Pomysł ten zaowocował po latach - mówi artysta. Jako osoba medialna często zamieszcza swoje prace w internecie. Okazało się, że idealnym miejscem ku temu będzie jeden ze znanych portali.
Z twarzą na facebooku- Opublikowałem moje zdjęcia gipsowego odlewu na facebooku - mówi Andrzej Łączyński. - Skomentowała to znana mi aktorka Grażyna Szapołowska i zapytała, czy mógłbym zrobić jej odlew twarzy. Wiele okoliczności spowodowało, że nie miałem czasu się tym zająć. Ale pewien pomysł narodził się w mojej głowie. Przygotowując się do lata i odwiedzin w Fabryce Fajansu wysłałem wcześniej swój odlew. I tak powstały maski...
Artysta w podróżyAndrzej Łączyński prowadzi w Goteborgu zajęcia artystyczne dla niepełnosprawnych dzieci. Jego największą pasją jest sztuka. Z myślą o inspiracjach podróżuje. - Pamiętam, że gdy byłem w Paryżu, w Muzeum DOrsay całe piętro poświęcone było maskom z całego świata - opowiada. Często przyjeżdża też do Polski, do rodzinnej Gdyni. Ostatnio zastanawia się nad powrotem do ojczyzny. Uważa, że w naszym kraju artysta ma dużo możliwości do samorealizacji. A Szwecja? Jego zdaniem jest bardzo opiekuńcza, ale skąpi serca. Opieka, a serce - to nie to samo...

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto