Fundacja Ja Wisła opuści Warszawę?

O sprawie pisaliśmy 19 listopada w artykule "Ja Wisła zniknie z Portu Czerniakowskiego? 'Nie mamy pieniędzy dla ratusza'". Teraz wracamy do sprawy, w której wciąż nie widać konstruktywnego zakończenia. Za to stołeczny działacz i animator życia nad Wisłą, Przemysław Pasek, grozi, że "Ja Wisła" zniknie z krajobrazu Warszawy.

10 tys. zł za tańce na dechach

Konflikt między fundacją a ratuszem dotyczy zagospodarowania terenu Portu Czerniakowskiego. Zarząd Mienia m.st. Warszawy domaga się od prezesa Ja Wisła 10 tys. zł za „nielegalne przetrzymywanie podestu do tańczenia i słupków do znakowania granic wiślanych rezerwatów przyrody w Porcie Czerniakowskim”.

- Nie jesteśmy w stanie tego zapłacić. Wynika stąd realna groźba wyrzucenia fundacji z Portu Czerniakowskiego i całkowitego jej zniszczenia niemożliwym do spłacenia długiem - mówi portalowi MMWarszawa.pl Pasek. Zabiega więc o uznanie fundacji za organizację pożytku publicznego, co umożliwiłoby bezpłatne dzierżawienie terenu. Apele do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz ponad pół tysiąca listów do jej sekretariatu, wysyłanych przez sympatyków fundacji pozostają jednak bez odpowiedzi.

Wyprowadzka? Ostateczność, ale realna

- Od początku roku wysyłam do pani prezydent listy z pytaniem: „Czy działalność Fundacji Ja Wisła może być uznana za szczególnie uzasadniony przypadek uprawniający do udostępnienia gruntu w Porcie Czerniakowskim nieodpłatnie lub za stawkę symboliczną, zgodnie z § 4. Zarządzenia nr 4240/2010 Prezydenta m. st. Warszawy z dnia 25 lutego 2010 r., czy nie?". Mamy grudzień, odpowiedzi nadal brak, a dług wobec miasta narasta – mówi Pasek.

- Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz może nadać uprawnienia do bezpłatnej dzierżawy, tylko musi chcieć. Bardzo kocham Wisłę i to, co dla niej robię. Chciałbym móc kontynuować swoją działalność w Warszawie, bo tu się urodziłem i jestem bardzo silnie związany emocjonalnie z tym miastem. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia z urzędem, to być może nastąpi jednak zmiana miejsca działalności fundacji. Traktuję to jako ostateczność. Wierzę, że uda się rozwiązać tę sprawę pomyślnie - dodaje.

Ratusz: Ja Wisła musi płacić

Ratusz nie chce komentować tej sprawy. - Od kilku miesięcy czekamy, aż prezes Ja Wisła przyjdzie na spotkanie z przedstawicielami zarządu mienia, żeby spróbować dojść do porozumienia, ale nie korzysta z naszego zaproszenia - informuje Agnieszka Kłąb z wydziału prasowego urzędu miasta.

W listopadzie ratusz twierdził, że Przemysław Pasek zna odpowiedź na prośbę o bezpłatną dzierżawę terenu. - Otrzymał pismo z Zarządu Mienia informujące, że nie jest możliwe zawarcie umowy dzierżawy z mocą wsteczną, a także udzielenie bonifikaty co do wysokości czynszu, ponieważ Fundacja Ja Wisła nie realizuje celu publicznego w rozumieniu ustawy o zarządzaniu nieruchomościami - tłumaczyła Agnieszka Kłąb. Dodała, że Urząd m.st. Warszawy docenia działania fundacji, czego dowodem jest wiele dotacji, przeznaczonych na realizację jej projektów.

Wisła bliżej Warszawy

Fundacja Ja Wisła zachęca warszawiaków do przychodzenia nad Wisłę. – Naszym celem jest przywracanie ludziom radości obcowania z rzeką – tłumaczy Przemysław Pasek. Jednym ze sposobów na realizację tego celu jest wakacyjna oferta: plaża przy pomniku Sapera, darmowa wypożyczalnia leżaków, rejsy przyrodnicze, koncerty na barce Herbatnik, projekcje filmów pod mostem Łazienkowskim, tańce na dechach. Poza tym członkowie Ja Wisła zajmują się m.in. znakowaniem granic rezerwatów wiślanych i innymi projektami, które przyczyniają się do ochrony terenów przybrzeżnych.