Gdzie nie wolno zbierać grzybów? Błąd może kosztować 500 złotych mandatu

Zacznijmy od dobrych informacji. Co do zasady, grzyby można zbierać w lasach bez konswekwencji i ograniczeń. Jeśli jesteśmy w miejscu, w którym wycinanie maślaków, gąsek i podgrzybków jest zabronione ( o tym poniżej), możemy rozkoszować się bliskością przyrody i towarzystwem naszego kordzika do wycinania grzybów. Powinniśmy darować sobie natomiast zbieranie starych i dużych owocników. Nie będą smaczne, a mają duże znacznie dla rozwoju grzybów.

Nawet jeśli znajdujemy się w miejscu gdzie grzybobranie jest dozwolone, a brązowo-żołtych i czerwonawych kapeluszy jest cała masa, musimy pamiętać o tym, by nie zbierać grzybów będących pod ochroną. Przed wyjściem do lasu koniecznie musimy zapoznać się z listą chronionych gatunków.

Zapuszczając się z koszykiem na grzybobranie możemy szybko znaleźć się w miejscu, gdzie nie powinniśmy zrywać niczego, co wystaje z ziemi.

Grzybów nie wolno zbierać w niektórych częściach lasu, gdzie jest stały zakaz wstępu:

• na uprawach do 4m wysokości,
• w drzewostanach nasiennych i powierzchniach doświadczalnych,
• w ostojach zwierzyny.

W te miejsca szczególnie nie powinniśmy się zapuszać.

Z grzybobrania powinniśmy zrezygnować na obszarach chronionych: w rezerwatach i parkach narodowych. Rygorystycznie należy przestrzegać zakazu wstępu na tereny wojskowe, informują Lasy Państwowe.

Grzybobranie jest zabronione również na terenach posiadających status rezerwatów przyrody, czyli w Puszczy Kampinoskiej, Lesie Bielańskim oraz Lesie Kabackim. Zakaz obowiązuje także w Rezerwacie Łosiowe Błota. Jeśli nie zastosujemy się do powyższych zakazów grozi nam mandat do 500 złotych.

Za co można dostać mandat?
Na mandat naraża na nieumiejętne zbieranie grzybów, które niszczy runo leśne. Nie wolno nam także wjeżdżać do lasu autem. Grozi za to grzywna do tysiąca złotych, a w skrajnych przypadkach, jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, nawet 5 tys. złotych.