Geotermia Grudziądz chce otworzyć siłownię. Za bagatela 2,7 mln zł

Na co można przeznaczyć 2,7 miliona zł? Miejski Zakład Komunikacji za takie pieniądze może kupić dwa nowe i jeden używany autobus, a Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami wybudować 50 nowych mieszkań socjalnych.Na tę inwestycję nie ma pieniędzyMarcin Ratajczyk, prezes Geotermii Grudziądz za 2,7 mln zł chce stworzyć siłownię i klub fitness w pomieszczeniach po restauracji „Zodiak" przy ul. Chełmińskiej. Problem w tym, że na swój projekt nie ma złamanego grosza. Chce wziąć kredyt, który łącznie z odsetkami kosztować ma 3,5 miliona zł.Problem w tym, że żaden bank nie da pieniędzy „solankom", które od lat nie przynoszą zysku. No chyba że kredyt poręczy miasto... O to zabiega szef Geotermii. Swój nowy pomysł zaprezentował już radnym.Radni i prezydent nie są przekonani- Jestem bardzo sceptycznie do tego nastawiony. To ryzykowny projekt - mówi Michał Czepek, radny PO. - Z tego co się orientuję, to siłownia, która działała do tej pory w obiektach Geotermii przynosiła straty. Jak w takim razie nowa siłownia ma zarobić na siebie i jeszcze na spłatę kredytu?Tymczasem już powstał projekt uchwały o zmianie budżetu i poręczniu kredytu Geotermii. Radni mają głosować nad uchwałą podczas najbliższej sesji.- Sam pomysł stworzenia klubu jest ciekawy. Natomiast ta kwota i poręczenie rzeczywiście budzi niepokój - uważa radny Tomasz Smolarek (PO). - W budżecie będzie trzeba zarezerwować środki na spłatę rat, jeśli pomysł nie wypali.Ostrożnie do nowego pomysłu Marcina Ratajczyka podchodzi również prezydent. - Jesteśmy w trakcie analiz. To musi być przemyślana inwestycja - mówi Robert Malinowski. I przyznaje: - Nie jestem do niej przekonany.W 2009 roku prezes Geotermii już raz przedstawił wizję rozwoju „solanek". Chciał zbudować baseny ze słodką wodą, parking dla wozów kempingowych. Inwestycja spaliła na panewce, bo spółce nie udało się pozyskać środków unijnych na jej realizację.Wczoraj zapytaliśmy Marcina Ratajczyka o jego nowy pomysł. Niestety, do tej pory nie odpisał. Do nowego pomysłu prezesa jeszcze wrócimy.