Gimnazjum nr 6 do likwidacji - protesty rodziców i dzieci!

W piątek rodzice spotkali się z dyrekcją. Dziś dyskusja przeniosła się do ratusza. Było naprawdę gorąco.
Przypomnijmy, według projektu uczniowie „szóstki" mają z początkiem września zostać przeniesieni do gimnazjum nr 14 . Jakie argumenty ma magistrat, chcąc wprowadzić w życie - od przyszłego roku szkolnego - projekt przeniesienia "Staszica" na ulicę Leśną?
Na pytania uczniów i rodziców odpowiadała Bożena El-Maaytah, naczelnik Wydziału Oświaty.
- Racjonalne - twierdzi Bożena El Maaytah, naczelnik Wydziału Oświaty, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta. - Zacznę jednak od tego, że jestem zaskoczona protestem rodziców. Spotkałam się wcześniej z radą pedagogiczną szkoły i dyrekcją, spokojnie rozmawialiśmy na temat przeniesienia. W przypadku spotkania z rodzicami było więcej emocji...
Ratusz zapewnia, że zmiana uczniom nie zaszkodzi. Mogą przenieść się całymi klasami, razem z nauczycielami. Ich program nauczania nie zmieni się. Ale przecież nie tylko o to w tym wszystkim chodzi. Często podnoszony jest argument bezpieczeństwa. Dlatego rodzice już teraz zapowiadają, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by do przenosin jednak nie doszło.
Miasto argumentuje, że na podjęciu decyzji o przeniesieniu jednego gimnazjum do drugiego, zaważył też rachunek ekonomiczny. I „szóstka", i „czternastka" to dwa duże budynki wymagające remontu. Ale miastu bardziej opłaca się remontować gimnazjum przy Leśnej. „Szóstka" jest obiektem zabytkowym i tutaj koszty remontu byłyby zdecydowanie wyższe.
Sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. W ratuszu odbędzie się kolejne spotkanie. A uchwała w sprawie gimnazjum nr 6 trafi pod obrady włocławskiej rady miasta najprawdopodobniej pod koniec lutego.
- Dzieci to nie worki z kartoflami, które można rzucać, gdzie się chce - mówi Ewa Bromberkowska, której syn jest uczniem Gimnazjum nr 6.
- Dlaczego dzieciom funduje się dodatkowy stres? - irytuje się Aleksandra Ciarka. Więcej we wtorkowej włocławskiej Gazecie Pomorskiej