Kolejny raz przekaz pocztowy stargardzianki nie trafił tam, gdzie powinien

– Od wielu lat należę do urzędu pocztowego przy ulicy Barnima – mówi pani Rozalia, która przyszła pożalić się na pocztę do „Głosu”. – Tam odbieram rentę, alimenty, inne przesyłki. Nie rozumiem jak to się dzieje, że kolejny raz przekaz do mnie był awizowany na urząd pocztowy przy ul. Kwiatowej. Kilka razy chodziłam tam po odbiór przesyłek, ale zazwyczaj ich tam nie było. I musiałam wędrować na ul. Barnima. Jestem po poważnej operacji, mam tego dość!
 
Przesyłki i przekazy adresowane do stargardzian z ulicy Słowackiego podlegają awizacji w dwóch urzędach. Ci, którzy mieszkają między ulicami Mickiewicza i Reja należą do urzędu pocztowego nr 2 przy ulicy Barnima. Tam też przynależy pani Rozalia. Natomiast mieszkańcy bloków od ulicy Reja do Konopnickiej są obsługiwani przez urząd przy Kwiatowej. Przedstawiciele poczty tłumaczą, że zaszła pomyłka i dlatego przesyłka stargardzianki była awizowana nie do tego urzędu co trzeba.
 
– Stało się tak przez pomyłkę naszego listonosza – tłumaczy tę sytuację Bogdan Lenkiewicz z działu informacji i komunikacji społecznej Poczty Polskiej S.A. – Pewnym usprawiedliwieniem tego błędu jest tylko to, iż był to zaledwie drugi dzień samodzielnej pracy naszego pracownika na tym stanowisku. Za nieporozumienie bardzo przepraszamy. Listonosz obecnie obsługujący ten teren został pouczony i zobowiązany do prawidłowego awizowania przesyłek zgodnie z ustalonym przyporządkowaniem.
 
Listonosz, który zawsze obsługuje mieszkańców przy ulicy Słowackiego, jest na urlopie wypoczynkowym.
 
– Jestem w stanie zrozumieć tę jedną sytuację – komentuje pani Rozalia. – Problem w tym, że coś takiego przytrafia mi się kolejny raz. Tak chyba nie powinno być. Moja cierpliwość powoli się kończy.