Kupcy z KDT: Mamy za mało czasu na zabranie towaru [MoDO]

- Wojna o KDT [zdjęcia + wideo]
- KDT: kibice kontra policja [wideo]
- Kupcy wracają przed KDT [wideo]
- Gronkiewicz-Waltz: za szkody zapłaci KDT **

Pierwsza weszła dziś do KDT kobieta, której towarzyszył mężczyzna poruszający się o kulach. Równo co godzinę strażnicy miejscy wpuszczają na teren hali kolejnego handlarza z pomocnikiem. Po KDT mogą poruszać się tylko w asyście komornika i ochrony.

Ważne informacje dla kupców Zgodnie z decyzją miasta, każdemu kupcowi może towarzyszyć tylko jedna osoba do pomocy. Przed wejściem do hali należy się wylegitymować i podać nr stoiska, w którym się handlowało. Jeśli dokumenty tożsamości zostały w KDT, straż miejska każe spisać na miejscu specjalne oświadczenie. Nie można mieć ze sobą żadnych narzędzi - do rozkręcania półek otrzymamy sprzęt na miejscu.

Każdy do dyspozycji otrzyma kartony oraz samochód ciężarowy, na który pakuje się towar. Star podjeżdża następnie przed barierki na placu Defilad skąd można towar przenieść do swojego samochodu. Towar kupcy pakują sami, ale zostały wydzielone osoby do pomocy w załadowywaniu kartonów na ciężarówkę.

Osoby, które w hali zostawiły rzeczy osobiste, jak klucze, dokumenty i lekarstwa, powinny ustawić się w kolejce od strony parku (za barem z parasolkami). Tam co 10 minut strażnicy wpuszczają kolejną osobę.

Tylko godzina na zabranie towaru
Kobieta, która pierwsza weszła do hali miała godzinę czasu na zabranie swoich rzeczy. Po niej do KDT został wpuszczony następny kupiec z przygotowanej wczoraj listy. Kolejne osoby wchodzą o pełnych godzinach. Łącznie z hali swój towar będzie mogło odebrać dzisiaj 10 kupców.

- Godzina to stanowczo za mało, dwie osoby też - mówi mężczyzna, który jako drugi, o godz. 10.00 został wpuszczony do hali. - By wszystko zapakować potrzebuję sześciu ludzi i pięć godzin. Co najmniej. Teraz zabrałem tylko dokumenty firmy i najpotrzebniejsze rzeczy.

Kupcy: tu jest bałagan

- Nie wiemy co tu się dzieje, nikt nam nic nie mówi - powiedział nam jeden z około 40 kupców zebranych przed KDT. Twierdzą, że nie wiedzą jak wygląda procedura odbierania towaru. Pytają siebie wzajemnie, robią własne listy i kontakty do sprzedawców z kolejnych alejek w hali.

Juz z rana pojawiły się pierwsze problemy. Kupcy przygotowali listę nazwisk handlarzy, którzy dzisiaj opróżnią swoje boksy. Jednak z początku nie mieli jej komu przekazać, mówiąc, że urzędy są czynne dopiero od godziny 8.00.

W KDT jest około 600 stanowisk handlowych. 100 z nich zostało opróżnionych przez kupców wcześniej, jeszcze przed wtorkową bitwą z ochroniarzami i policją.

Zobacz wideo: jeden z kupców odebrał już część swoich rzeczy

- Uważam, że powinno być więcej osób wpuszczonych do pomocy. W dwie osoby ciężko coś zabrać, zwłaszcza, jak ktoś nie jest sprawny - oświadczyła kobieta, która pierwsza była hali, aby opróżnić swoje stoisko.

Zobacz wideo: pierwsza osoba wpuszczona rano do KDT

Dariusz Połeć, prezes spółki KDT powiedział, że kupcy to wielka rodzina. - Chcielibyśmy ocalić to, że ci ludzie czują się jak wielka rodzina, że chcą pracować razem - oświadczył. Dodaje również, że najprawdopodobniej protesty jeszcze się odbędą, ale nie ustalono jeszcze żadnych szczegółów.

Zobacz wideo: Dariusz Połeć ocenia oferty Kupca Warszawskiego i Maximusa

Relacja z miejsca wydarzeń: Karolina Palczewska
Materiał zrealizowany za pomocą aplikacji MoDO

Zobacz również:
Gronkiewicz-Waltz: kupcy oszukali miasto
Znów tłum kupców przed KDT [foto+wideo]
KDT: starcie kibiców z policją [wideo]
Gronkiewicz-Waltz: za szkody zapłaci KDT