Miejski przewoźnik w Dębicy kupi nowy tabor

- To będą autobusy tzw. niskowejściowe, przystosowane dla osób niepełnosprawnych, z klimatyzacją i kamerami. Wprowadzony zostanie też bilet elektroniczny, a na przystankach pojawią się tablice elektroniczne informujące o tym, czy autobus przyjedzie punktualnie czy z opóźnieniem – mówi Piotr Chęciek, prezes Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Dębicy. Koszt zakupu dziesięciu pojazdów to kwota ponad 8 mln zł. Lwią część tych pieniędzy, bo aż 5,5 mln zł, marszałek woj. podkarpackiego przyznał MKS z Regionalnego Programu Operacyjnego.
By jednak MKS mogła skorzystać z dotacji, musiały zostać spełnione wszystkie wymogi prawne. Dlatego też na piątkowej sesji nadzwyczajnej radni głosowali nad przekazaniem pół miliona zł rekompensaty dla MKS za ostatnie dwa lata wykonywania przez spółkę niedochodowych dla niej zadań publicznych na rzecz mieszkańców miasta. Również nad zapewnieniem środków na poczet podobnych rekompensat pokrywających straty miejskiej komunikacji w kolejnych latach (w sumie ponad 2,5 mln zł). – Rozporządzenie Unii Europejskiej jasno określa, kto ma ponosić koszty prowadzenia niedochodowej dla MKS działalności. Pokrywanie strat spółki z tytułu obsługi połączeń, z których korzysta bardzo mało osób, czy strat ponoszonych na ulgowych biletach uchwalonych przez radę miejską, to obowiązek miasta i miasto musi ten przepis bezwzględnie realizować – tłumaczy prezes Chęciek.
Uzasadnienie projektu uchwały o rekompensatach, nad którym głosowali rajcy, zawierało wyjaśnienie, że przyjęcie uchwały to wymóg niezbędny do wykorzystania przez MKS unijnej kasy na kupno nowoczesnych autobusów. Jednak nie wszyscy radni chcieli się na to zgodzić. – Dla mnie to sytuacja, co najmniej dziwna. Już na etapie projektu uchwały zakładamy, że spółka będzie generować straty. Ja sobie tego nie wyobrażam – mówił radny Robert Podlasek. Jego stanowisko popierała radna Joanna Ożóg. W efekcie tylko ta dwójka zagłosowała przeciw rekompensatom dla MKS, a tym samym przeciwko możliwości skorzystania z dotacji RPO.
– Najwyraźniej niektórzy radni nie znają obowiązujących przepisów prawa. W dodatku nie rozumieją, że straty, które wytykają spółce, wynikają z podejmowanych przez radę uchwał – komentuje Piotr Chęciek. – Cieszę się jednak, że większość rady podeszła do tematu rozsądnie i pasażerowie będą mogli korzystać z nowych autobusów.