Nie dały rady Mostostalowi

Potwierdziły się niedawne słowa trenera Nowaka, który powiedział, że w pierwszej lidze wszystkie zespoły, poza prowadzącym PA-CO Pabianice, są na podobnym poziomie, a o zwycięstwie w danym meczu decyduje dyspozycja dnia. Tym razem lepszą formę prezentowały rzeszowianki.

Spotkanie zaczęło się jednak po myśli naszych koszykarek. Po kilku akcjach AZS UMCS prowadził 9:4, a chwilę później 15:10. Ale im było dalej, tym bardziej rozkręcały się miejscowe. Mostostal szybko zniwelował małą stratę i już na drugą kwartę wychodził z lekką przewagą.

W zespole trenera Nowaka pierwsze skrzypce grały przede wszystkim Daria Cybulak i Małgorzata Jurkowska, dzięki którym lublinianki utrzymywały się w grze. W pierwszej połowie w cień zeszła za to Magdalena Koperwas, dotychczas czołowa snajperka zespołu.

Po przerwie trochę się obudziła i zdobyła dziesięć oczek. Przewaga Mostostalu cały czas utrzymywała się na poziomie kilku punktów, a ambitnie walczące lublinianki do końca miały szansę wygrać, m.in. dzięki trafieniu Katarzyny Trzeciak zza linii 6,25 m. Niestety, rzeszo-wianki nie dały się doścignąć.

Teraz nasze koszykarki czeka dłuższa przerwa. Liga nie gra bowiem w najbliższy weekend. Do rywalizacji zespoły powracają 7 listopada. Lublinianki znowu czeka wyjazdowe spotkanie. Tym razem ich rywalem będzie Dromet Częstochowa. Z tą ekipą AZS UMCS grał już w tym roku, w jednym ze spotkań przedsezonowych. Przegrał je. Jak będzie tym razem?

Mostostal Res-Drob Rzeszów - AZS UMCS Lublin 61:54 (20:15, 9:11, 16:16, 16:12). Widzów: 150. Sędziowali: Łukasz Mucha z Rzeszowa i Marcin Wajgiel ze Stalowej Woli

Mostostal: Czerwonka 18, Arodź 11, Kieszkowska 9, Nieć 8, Łodygowska 5, Włodarz 5, Rosochacka 5, Wiśniowska, Furdak, Hogendors. Trener: Grzegorz Wiśniowski.

AZS UMCS: Jurkowska 18, Cybulak 15, Koperwas 10, Trzeciak 7, Bukowska 3, Gozdur 1, Góźdź, Pyła, Smoleń. Trener: Cezary Nowak.