Nie tylko sportowe kłopoty Lidera. Zawodnik Sadownika opluł sędziego!

Kolejny raz potwierdziło się jednak, że młodzi włocławianie słabo radzą sobie w spotkaniach z zespołami, w których wiodącą rolę odgrywają piłkarscy rutyniarze.
Losy pojedynku 14. kolejki V ligi grupy 2 rozstrzygnęły się w 17. minucie gdy piłka po uderzeniu Krzysztofa Janika otarła się o obrońcę Lidera myląc bramkarz. Od tego momentu optyczną przewagę mieli przyjezdni, bez zarzutu grała jednak defensywa GKS kierowana przez dwójkę doświadczonych stoperów Janusza Dąbrowskiego i Radosława Kucińskiego. Gospodarze wyprowadzali groźne kontry i mogli zdobyć następne gole.
WYNIKI 14. KOLEJKI V LIGI GRUPA 2
- Seria słabszych występów w dużej mierze wynika z faktu, że poniżej swych możliwości grają najbardziej doświadczeni piłkarze - powiedział Dariusz Kopczyński, dyrektor Lidera. - Imponujący skutecznością Ndao w październikowych meczach nie zdobył żadnego gola.
Zawodzi też Ochidi (nieoficjalnie mówi się, że nie zagra już w tej rundzie) , który miał być reżyserem gry. Obaj nie kryją chęci przejścia do klubów wyższych lig. Kapitan zespołu Grzegorz Skowroński, który niedawno rozpoczął studia, ma zająć się szkoleniem jednej z młodzieżowych grup w naszym klubie co oczywiście nie wyklucza jego gry w zespole seniorskim.
BEZPIECZEŃSTWO NA STADIONACH 3-LIGI - RAPORT MM-KOWICZA
Kłopoty wynikają przede wszystkim z kłopotów finansowych. Jeszcze niedawno Senegalczycy mieszkali M3 na Kazimierza Wielkiego (niedawno musieli się wyprowadzić). Po zmianie prezesa Lidera wyraźnie widać, że grupa seniorów nie będzie już na pierwszym miejscu.
Nieoficjalnie mówi się, że pozyskaniem Ndao zainteresowana jest Włocłavia. Zagrałby, tak jak na początku swej przygody z Włocławkiem, wspólnie z Emilem Thiakane i Ibrahimem Tandjigorą.Po porażce przewaga Lidera nad Kujawianką zmalała do dwóch punktów. Aby zdobyć mistrzostwo jesieni włocławianie muszą wygrać najbliższy mecz z Mienią. Każdy inny wynik to szansa dla Kujawianki, która powinna zainkasować komplet punktów w meczu u siebie z Goplanią.
Piłkarze z Izbicy bez problemów wygrali na wyjeździe z Sadownikiem. Mecz dla gospodarzy rozpoczął się fatalnie bowiem już w 4. min stracili gola po samobójczym strzale Piotra Nowaka. Rozkojarzyło to ich na tyle, że po następnym kwadransie przegrywali 0:3. W końcówce pierwszej i na początku drugiej poderwali się do walki, jednak zawiodła odporność psychiczna. Gospodarze często przekraczali przepisy i kończyli spotkanie w ósemkę po czerwonych kartkach Nowaka (za dwie żółte), Cezarego Smykowskiego i Kamila Mroczkowskiego, a już po gwizdku zobaczył ją Mariusz Jaskrowski (opluł sędziego).
OBEJRZELI FILM I ZAWIESILI SĘDZIEGO MECZU WŁOCŁAVIA - POGOŃ
Opinie obserwatorów pojedynku o pracy arbitra są zróżnicowane. Nic jednak nie może usprawiedliwiać tego typu zachowań do jakich doszło na stadionie w Zbrachlinie.
Niespełna kwadrans zdecydowanych ataków rozstrzygnął losy pojedynku w Lipnie, a wszystkie gole jakie w tym czasie zdobyli gospodarze padły po strzałach głową. Od tego momentu lipnowianie nie forsowali już tempa, a pewne zwycięstwo dało Mieni awans na trzecią pozycję.
OCHRONA WYPROWADZIŁA ZAWODNIKÓW LEGII, KTÓRZY PRZEKAZALI KIBICOM ŚRODKI PIROTECHNICZNE
LIDER: Kazimierczak - Czerwiński (46. Gańczak) , G. Skowroński, Czułkowski, Czaplicki - Ochidi, Różycki, Ndao, Kamil Pyczka, Rutecki (46. Ling) - Ł. Pałczyński (65. Pietrzak).
KUJAWIANKA: Bednarski - Kłos (75. Kaczorowski), S. Pińkowski (75. Mateusz Jędrzejewski), Iżmanowski - Zentkiewicz, Manelski (60. T. Mularski), B. Mielczarek, Galanciak, Kuropatwiński - T. Wawrzyniak, M. Gawroński.
MIEŃ: Ziemiańczyk - Serafin, M. Mielczarek, Sza- rpatowski, Woroniecki - K. Markowski (46. Zaborowski, 67. Cichowicz), Gajda (46. Mańka), Figacz, Trejda - Kępiński, Wachaczyk (73. Ośmiałowski).
SADOWNIK: Wiśniewski - Nowak, W. Winnicki, Komorowski, M. Skowroński (46. Gapski) - Rykowski, C. Smykowski, Koźmiński - Dróbkowski (40. Witkowski), Różański