Nowy podatek zapłacić miałby każdy opolanin korzystający z kanalizacji deszczowej. Urząd miasta chce w ten sposób uzyskać około miliona złotych rocznie, a pieniądze przeznaczyć na budowę nowej kanalizacji lub ratowanie starej. Podatek - wyliczany m.in. od wielkości dachu - płacić mieliby głównie mieszkańcy centrum oraz osiedli. W ten sposób obciążeni są już m.in. mieszkańcy Wrocławia.- Obciążenie nie byłoby duże - przekonuje Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola.Urzędnicy wyliczyli, że dla rodziny posiadającej budynek o pow. dachu około 100 metrów kwadratowych i ok. 50 m kw. powierzchni terenu obok budynku opłata roczna wyniesie 24 zł. Dla lokatorów budynków wielorodzinnych koszty mają być niższe.- Regionalne Izba Obrachunkowa zobligowała nas do tego, aby poszukiwać dodatkowych źródeł dochodu do budżetu miasta - wyjaśnia Pawlicka-Mamczura. - To jeden z pomysłów, ale decyzja jest w rękach radnych. Zdajemy sobie sprawę, że nowy podatek to decyzja niepopularna, ale pieniędzy do budżetu musimy szukać.Również dlatego urzędnicy chcieliby powrócić do opłaty za posiadania psa, która miałaby wynosić 60 zł rocznie, a płaciliby ją wszyscy właściciele czworonogów, które skończyły trzy miesiące. Wydaje się jednak, że choć ten pomysł ma wśród radnych więcej zwolenników to i tak będzie ich zbyt mało, aby uchwałę dziś przegłosować.- Oba te podatki nie są dobrymi pomysłami, a ludzie ich zwyczajnie nie zrozumieją - twierdzi Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej. - Uważam, że obie uchwały będą odrzucone przez radę. Miasto musi szukać dodatkowych dochodów, ale w innych miejscach.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?